MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

bartek_j

Większość ludzi o prawicowych poglądach to straszne sztywniaki. Piją raczej wódkę w męskim gronie, oglądają mecze, jedyne hobby to wędkowanie. Ubierają spodnie w kant i koszulę z długim rękawem do pracy na robotniczym stanowisku. Nie śmieją się z Monty Pythona. Co gorsza, nie rozumieją o co chodzi. Śmieszy ich za to Benny Hill.
Obserwacja własna, bazowana na ludziach z otoczenia głównie z pracy.

Czemu uważasz przerabianie napisu White Power na White Rower za niezajebiste ? Wink

I pomyśl, jeszcze mały biały rowerek z szablonu obok.
Jasne, lepiej żeby napisów White Power i innych bazgrołów na murach nie było wcale. Można też te napisy zamazywać w kółko. Ale przerobienie i ośmieszenie czyjegoś "bardzo na serio" napisu jest moim zdaniem najlepszą bronią. Coś jak krasnoludki Pomarańczowej Alternatywy.

Magic

jarek

jarek

Nie jestem (jak już nie raz pisałem) zwolennikiem
Lecha czy Jarosława Kaczyńskich.

ale porównując wypowiedzi św.p. Lech
do tego co (nie: jak) mówi Bronek to przepaść ogromna.

zwłaszcza w świetle 11 listopada

http://youtu.be/5NShU42EbCw

jarek

ostatnia scena jest kwintesencją
lewackiego polotu

http://youtu.be/IA-GZk8rgII

czy to jest możliwe?

askend

Znalezione w sieci (fragment)
„Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka.Bo im szersza strona mego ducha żyje życiem zbiorowym narodu, tym jest mi ono droższe, tym większą ma ono dla mnie cenę i tym silniejszą czuję potrzebę dbania o jego całość i rozwój.”

-uczciwe płacenie podatków i zobowiązań społecznych;

-uczestnictwo w wyborach różnych szczebli, również bierne;

-przestrzeganie norm społecznych, ze szczególnym uwzględnieniem norm prawnych;

-szacunek dla innych, bez względu na przyjmowane przez nich tożsamości;

-dbanie o jak najwyższą jakość elementów i spraw (materialnych i niematerialnych) znajdujących się w sferze ponadprywatnej;

-dbałość o środowisko naturalne;

-aktywność w obszarze szeroko rozumianej kultury;

-autentyczna troska o rodzinę;

-samorozwój intelektualny i duchowy.

Całość na;

[link widoczny dla zalogowanych]

Magic

Coraz to głupsze obrazki widzę powstają na temat "prawicowego patriotyzmu"

jarek

dziwisz się ?

toż to współczesny człowiek.
światowy europejczyk.
a jak że!

Prawicowiec nie płaci podatku
nie sprząta po psie, nie głosuje,
nie oszczędza energii,
nie segreguje śmieci,
nie kasuje biletów,
nie wspiera Polskiej kultury....

jasny gwint, to ja chyba jestem lewakiem?

Magic te obrazki nie są wcale głupie,
skoro potrafią zdominować umysły ludzkie,
to muszą być produkowane
przez inteligentne osoby,
a pożyteczni idioci są bardzo potrzebni temu systemowi,
dzięki nim ten system jeszcze istnieje...
i oni łykają takie bzdety jak świeże bułeczki.

ale dzięki Bogu jest już coraz więcej ludzi myślących.

PS

Jerzyk

A to jest mój pogląd o prawdziwym współczesnym patriotyźmie...

[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=qJjULbUrwK8

...krótko i na temat Wink

bartek_j

Magic: Odnosnie moich sympatii polityczynych to fakt, głosowałem na Palikota (może powinienem był powiedzieć Paligłupa). Nie jest to mój pierwszy wybór, raczej wybór negatywny. I po tym co teraz robi (a raczej czego nie robi) już więcej na niego nie zagłosuję.
Pod względem światopoglądowym mam poglądy zdecydowanie lewicowe.
Pod względem gospodarczym pasuje mi Korwin Wink

To co mnie martwi w obchodach Święta Niepodległości to właśnie wspomniane zawłaszcznie go przez marginalnych krzykaczy z różnych faszystowskich organizacyjek prawicowych, jak wieśpolacy czy inni dmowszczanie. Chodzi o to, że w ich retoryce to jest ich święto. A nie jest. To jest nas wszystkich święto. Też jestem Polakiem.

I zgadzam się z Palikotem, Dmowski to nie jest moim zdaniem ktoś komu należy stawiać pomniki, to raczej wstydliwa postać z kart naszej historii..

Endorfina

Nic już na tym świecie nie smakuje jak należy - ani pomidory, ani święta.
Wszystko to sztuczne i pędzone, żeby było 'lepsze'
I coraz gorzej się sprzedaje...
:/

bartek_j

Ozi

To ciekawy watek. Ci ktorzy demonstruja robia to, poniewaz czuja, ze nie maja wplywu na to co sie dzieje. Maja poczucie, ze nie sa reprezentowani.
Caly swiat zmierza teraz w kierunku dyktatury, nazwijmy to ekonomicznej. Wzrost gospodarczy stal sie paradygmatem i najwyzszym celem. Politycy, niezaleznie od opcji politycznej, sa w zasadzie niewolnikami globalnych procesow ekonomicznych. Zwiekszenie wieku emerytalnego, ciecia socjalne, zwiekszanie produktywnosci, konsumpcji, wykorzystanie zasobow naturalnych jest niejako celem nadrzednym i koniecznym aby podazac za wzrastajacym zadluzeniem. Sa tacy, ktorym to nie przeszkadza, ktorzy dobrze sie czuja w takim swiecie, ktorym sie powodzi. Sa tez tacy, ktorym to przeszkadza, tacy ktorzy maja inny system wartosci. Ci ludzie sprzeciwiaja sie juz teraz, choc sa w srod nich mniej lub bardziej swiadomi tego jakie procesy zachodza na swiecie i dlaczego. Nie da sie ukryc, ze sa tez przez dominujaca ideologie spychani na margines, co wzmaga w nich negatywne emocje.

bartek_j

Ciekawa myśl Ozi. Trochę "myślą alterglobalistyczną" trąci.
Zgadzam się w dużej mierze z twoimi tezami, chociaż pewnie dalsze wnioski mamy nieco inne.
Ale czy z drugiej strony rozwiązaniem jest wrzeszczenie "Polska dla Polaków" ? Czy ksenofobiczne zamykanie się we własnym grajdole jest rozwiązaniem ?

Jerzyk

W tym co napisał Ozi jest troche racji. Rzeczywiście wychodzą na ulice ludzie, którzy nie czują się dobrze w swojej społeczności, nie czują sie reprezentowani, nie czują tego, że również są wartościowymi i ważnymi jednostkami w całym organiźmie Państwa. Ale musimy pamiętać, że zawsze w danej 'chwili' będzie jakiś główny nurt w danym Państwie i społeczeństwie tegoż. I część tego społeczeństwa będzie się z tym utożsamiać, a inna część nie będzie się z tym zgadzać. To jest naturalny proces w demokratycznym Państwie - któraś 'linia' wygrywa i bierze odpowiedzialność za swoje stery, a zwolennicy innego porządku powinni w tym czasie patrzeć na ręce i pokazywać w sposób cywilizowany swoją alternatywę.

Wg mnie powstaje zasadnicza kwestia.
Jak spowodować, żeby ta część społeczeństwa nie popierająca aktualnego nurtu, nie czuła się spychana na margines ?
Co można zrobić, żeby nie było tak ekstremalnych antagonizmów jak w ostatnich latach ?
Czy może racje mają Ci, którzy twierdzą, że Polacy prawie zawsze w swojej historii byli skłóceni i potrafili się razem jednoczyć tylko przeciwko uciskającemu okupantowi, i tak było, jest i niestety będzie ?