MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

pietrek

Wybory tuż tuż, da się zauważyć nawet po wpisach na forum, że kampania jakby zamarła. A tym czasem kampania w pełni. W tym miejscu chciałbym wyrazić swoje niezadowolenie ze sposobu jej prowadzenia przez niektóre KWW.

Otóż drodzy kandydaci sądząc po doborze osób, które w waszym imieniu rozwieszają plakaty wyborcze można na wstępie was zdyskwalifikować.

Wierzcie, że to jak skutecznie prowadzicie kampanie nie przekłada się na ilość zerwanych plakatów kontrkandydatów ani tym bardziej na rozpowiadaniu wśród wyborców plotek.

Kilkukrotnie byłem świadkiem sytuacji gdy pod osłoną nocy aby rozwiesić plakaty usuwa się plakaty już wiszące. Tyle się mówi o czystych intencjach i uczciwej kampanii a tu proszę, na wydrę aby innych nie można było oglądać na tablicach.
Szanowni kandydaci to, że ktoś znika z tablic w gminie nie powoduje, że zniknie z karty do głosowania. Weźcie to sobie do serca. Bo wyborcy patrzą i się zrażają do tego jacy cwaniacy są w wasze kampanie zaangażowani.

Przytoczę jedną anegdotę, która mnie poirytowała "Słuchaj idź głosować na XXXXX. XXXX. bo ten Wójt zabrał nam autobusy i dlatego nie masz jak pojechać na zakupy."

Po pierwsze Wójt nikomu nic nie zabrał! Czy nie uważacie, że zgodnie z prawdą trzeba by mówić, że po prostu nie powziął odpowiednich kroków by komunikacja lepiej funkcjonowała, lub w ogóle była a niektórych wsiach?

Z tego co mi wiadomo to ostatnie linie zostały zlikwidowane nie przez Wójta tylko przez właściciela prywatnej firmy, której się to nie opłacało. Stawianie sprawy w ten sposób jest co najmniej nie uczciwe szczególnie w przypadku gdy robi to ktoś kto deklaruje wielką uczciwość i kampanię fair-play.

Pozdrawiam

Endorfina

Więc uważasz, że jak ktoś cos robi w rękawiczkach, to już ma czyściutkie raczki? Gdyby to nie było trochę smutne, to by nawet było zabawne Very Happy

a ja Ci powiem coś innego - nie nadstawiaj głowy za kogokolwiek, a jak nadstawiasz, to żebys się nie zdziwił, jak po tej głowie oberwiesz z najmniej spodziewanej strony.

Jak tak obserwuję ta cała kampanie, to już się doczekać nie mogę, kiedy się wreszcie skończy. Mam tylko nadzieje, że nastapi to zanim ludzie się sobie obrzydza do końca...

Wracajac do kandydatów - pocieszające jest to, że nie robia kampanii negatywnej.
Przy czym ja osobiście nadal mam dylemat czy zagłosować na tego, który ma największe szanse, czy na tego, który według mnie najbardziej się na to stanowisko nadaje...

a plakaty, drogi pietrku, to wielu ludzi ma zwyczajnie gdzieś. Wieksze wrażenie robi jakikolwiek osobisty kontakt, niż najbardziej oklejona remiza.
Więc nie przejmowałabym się az tak mocno na Waszym miejscu, bo nie warto. Ludzie już i tak swoje wiedza.

pietrek

Ozi

pietrek

Ozi

To nie jest tylko teoretyczne. Tak to działa w praktyce w demokracjach zachodnich. Dlaczego tam to działa a u nas nie do końca? Moim zdaniem dlatego, że my jesteśmy indywidualistami, nie potrafimy działać w razem, łączyć się w grupy i wspólnie wspierać tych kandydatów którzy najlepiej nas reprezentują. Co więcej trudno nam jest zdefiniować wspólny interes. Potrafimy się pokłócić dosłownie o wszystko i z każdym. Mało jest ludzi, którzy widzą więcej niż czubek własnego nosa, przemiany wypromowały cwaniaków i wyścig szczurów, brakuje tradycji organizacji społecznych, autorytetów.
Ja zawsze powtarzam - nie wybierajmy mniejszego zła. Organizujmy się, zdefiniujmy interes społeczny, popierajmy tych którzy chcą się nim zająć i pilnujmy czy po wyborach jest realizowany. Zasada jest prosta. Wymaga trochę wysiłku ale się da i mamy na to kilka chlubnych przykładów, także u nas w gminie.

Endorfina

W zasadzie nie jestem przeciwnikiem obecnego wójta. Zdaję sobie sprawę, że takie stanowisko, to trudny kawałek do uprawiania i zawsze będą zadowoleni i niezadowoleni z jednej i tej samej decyzji. Nie chcę się wdawać w szczegóły, powiem tylko tyle, że uważam, że naszej gminie przydałaby się zmiana na tym stanowisku.
I teraz tak: - tu sory, drodzy Kandydaci za szczerość, nie zamierzam nikogo obrażać, to tylko przykład zagubionego w demokracji przeciętnego obywatela -
no więc sytuacja z mojego punktu widzenia wygląda tak:

Ustawmy ich tak, że mamy kandydata alfa, o którym się nie musze rozpisywać, bo szkoda czasu. Każdy wie o co kaman

i jego czterech kontrkandydatów X Y Z i O.

Jeden z nich - nie czarujmy się - szanse ma zerowe. Zabłysnał z lekka w sprawie ze szkoła, ale nie na tyle, żeby zdobyć ogólne poparcie, nawet w swoim własnym środowisku. Nie mówiąc o gminie, gdzie miejscami jego nazwisko nic nikomu nie mówi, a on niewiele robi, żeby się ludziom pokazać i dać poznać. Szkoda głosu.

Drugi - znany bardziej szerszej społeczności z racji tego, że kiedyś pełnił funkcję, dzięki której stał się osoba znana. Przy czym nie bardzo wiem, czy mu w ogóle zależy na wygraniu wyborów, bo odnoszę wrażenie, że on akurat nie prowadzi żadnej kampanii. Jest znany mieszkańcom z dłuższym stażem, stosunkowo 'nowym' jego nazwisko niewiele mówi. aktywność kampanijna - blisko zera.

Trzeci - znany lokalnie, ale starający się pokazać. Nie robi tego nachalnie, to jednak jakas aktywność wykazuje. Zbyt mała, jak na mój gust, ale powiedzmy, że nie siedzi kołkiem na tyłku.

Czwarty - jawny i otwarty oponent i, według mnie, najpoważniejszy kontrkandydat dla naszego alfa. Czy idealny na to stanowisko - nie wiem. Wiem natomiast, że podchodzi do sprawy poważnie. Przez cztery ostatnie lata dał się poznać jako odpowiedzialny radny, a przez iks ostatnich lat na tyłku nie siedział, tylko rzeczywiście aktywnie uczestniczył w życiu społeczności. Nie wiem, czy znam tutaj drugiego tak zaangażowanego człowieka płci męskiej.

Jeżeli zagłosuję na tego ostatniego, to mam wynik taki - raz: będzie to głos oddany na kandydata, który mi pasuje (poziom dopasowania ok.80%), dwa: szanse na osiągnięcie celu - czyli zmiana na stołku - bardzo duże
Jeżeli zagłosuję na jednego z przedidacych, to wynik jest taki: kandydat, który mi pasuje 95%, szanse na zmianę - minimalne, więc czy nie szkoda głosu?

Oczywiście wiem, że nie mam monopolu na rację. Chcę natomiast wybrać dobrze, a nie miło, więc jeżeli w którymś miejscu coś źle rozumuję to bardzo proszę oświećcie mnie.

Metal Freak · Gość

Hmmm trzeba przyznać rację, Metalowy to mówi, co za buraki mówią że wójt zabrał autobusy... przecież to nie prawda

Wójt nie uznał za stosowne wydawanie publicznych pieniędzy, na dopłaty do Komunikacji W części gminy...

Podjęta decyzja skutkowała wycofaniem się przewoźnika Trako/Sevibus a Polbus nie mający konkurencji zrobił rozkład jazdy pod siebie a nie pasażerów...

No i nie zabrał, ale podjęta decyzja to jasny wybór przewoźnika... można się było tego spodziewać: nikt za darmo lub po kosztach nie będzie pracował...

Tylko że te publiczne pieniądze którymi obraca gmina, pochodziły również z podatków płaconych przez poszkodowanych mieszkańców... jednak nikt nie wziął takiego szczegółu pod uwagę... tu nie chodziło o super fikuśny posąg jakieś cool kogoś w parku czy też fontannę tryskającą szampanem, super imprezkę z gwiazdami - oj nie, chodzi wyłącznie o transport do pracy... pewnie dla co nie których powód do drwin, dla nie których do jednak duży problem...

Więc bądźmy jednak rzeczowi w formułowaniu oskarżeń... wójt osobiście nie zabrał autobusów, podjął jednak decyzję w konsekwencji której autobusy zostały zabrane...

Endorfina

Ozi

Endorfina

Endorfina

horst1969

Endorfina

wymiar? rozmiar? cos jeszcze? Cool

horst1969

a dawaj wszystko, co tam masz "namacane" Smile

a na serio, chodziło mi o to, kogo charakteryzujesz, chyba, że wolisz nie podawać Wink