MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

spnm · Wysłany: Pią 10:29, 06 Mar 2015 Temat postu:

Tylko kiedy zrobić te próby?

Teraz nagrywać ciężarówki, młotki i "ku**y" rzucane przez robotników, czy później - ciężarówki dowożące towar, parkujące samochody i dźwięki agregatów chłodzących? Smile

Gość · Wysłany: Pią 10:33, 06 Mar 2015 Temat postu:

@spnm
Nie teraz na tej budowie pod Waszymi domami - tylko w innych, dziesięciu, już istniejących i funkcjonujących DINO marketach gdzieś indziej.

Jeżeli się okaże, że dziesięć innych DINO marketów generuje hałas niedopuszczalny w takiej odległości jaka jest równa Twojej odległości od budowanego DINO to jesteś "na prawie".
Oczywiście teraz badania przedstawisz w SKO, a potem próby u Siebie tylko to potwierdzą i zgłaszasz sprawę do PINB i sklepik zamykają.

No chyba, że takiego szkodliwego hałasu nie będzie Sad

Ale chyba Wam nie przeszkadza sklep z samego faktu, że jest lecz dlatego, że może mieć negatywne oddziaływanie na Wasze posesje ?

Ja też nie mam wpływu co robi sąsiad u siebie, ile aut do niego podjeżdża, czym on tam handluje i czy jego dom przypomina dom czy sklep czy stodołę czy fabrykę czy ma sad itd... Puki nie przekracza norm głośności i nie łamie prawa w innych aspektach to nic mi do niego Sad

- brutalna prawda.

Nowy_13 · Wysłany: Wto 14:48, 31 Mar 2015 Temat postu:

Witam,

czy ktoś wie co się stało, że budowa Dino jakby stanęła w miejscu? Z drogi wygląda jakby wybudowali jedną ścianę pod drutami z prądem i to ich zatrzymało?

Ma ktoś jakieś dokładniejsze informacje?

Gość · Wysłany: Wto 18:22, 31 Mar 2015 Temat postu:

Mandragora

Otwarcie marketu Dino w Lutyni w środę 24.06 o godzinie 9.00.
Informacja od kierownictwa marketu, więc raczej sprawdzona.
Very Happy

marcin

Samochody jeżdżące po drodze generują większy hałas niż Dino. Poza tym kiedyś słyszałem o czymś takim co się nazywa planem zagospodarowania przestrzennego - jeśli jest to spogląda się na niego i podejmuje decyzje o kupnie/wybudowaniu domu. Jeśli go nie ma, ryzyko w tym zakresie jest po prostu większe i tyle.
Poza tym sklep z takim asortymentem i cenami (uwaga, to nie jest reklama) czynny 7 dni w tygodniu po tyle godzin dziennie plus powstająca infrastruktura to motor napędowy Lutyni.

spnm

"Samochody jeżdżące po drodze generują większy hałas niż Dino."

Bardzo lubię takie nie znoszące sprzeciwu zdania.

Jeżeli zaliczymy dostawy po 22 i generowanie huku i hałasu przy przestawieniu każdej palety z TIRA, oraz nieustanny warkot silników, trzaskanie drzwiami samochodów, muzykę z radioodbiorników klientów marketu dodatkowo spotęgowaną dość nietypową akustyką tego miejsca to przywołane wyżej zdanie nie jest zgodne z prawdą.

"Poza tym kiedyś słyszałem o czymś takim co się nazywa planem zagospodarowania przestrzennego - jeśli jest to spogląda się na niego i podejmuje decyzje o kupnie/wybudowaniu domu."

Większość ludzi, którzy budowali się w okolicy marketu, a było to ponad dekadę temu byli przekonani i zapewniani, że nic na działkach na których stoi dzisiaj Dino nie może się wybudować. Planów zagospodarowania przestrzennego nie było. Ba! Była nawet rodzina - właściciele tych działek, którzy dostali inne działki w innej części Lutyni w ramach rekompensaty. Jak dany teren stał się zdatny pod zabudowę usługową - to wie tylko Wójt Gminy Miękinia.

"Poza tym sklep z takim asortymentem i cenami (uwaga, to nie jest reklama) czynny 7 dni w tygodniu po tyle godzin dziennie plus powstająca infrastruktura to motor napędowy Lutyni."

Być może. Nie oznacza to jednak, że Wójt Gminy i jego urzędnicy mogą ignorować prawo głosu najbliższego sąsiedztwa. Owszem - może pojawić się zarzut, że każdy może zobaczyć plany zagospodarowania w każdej chwili. Ale większość nie zdaje sobie sprawy z tego faktu, a to oznacza, że należy ich POINFORMOWAĆ, a nie cichaczem próbować przepchnąć swoje projekty, poprzez np. nie uznawanie za strony żadnego sąsiada, żadnego człowieka z krwi i kości, a co za tym idzie niepowiadomienie listowne o nadchodzącej budowie etc.

Ten "motor napędowy Lutyni" przy okazji uprzykrzył, a może nawet w którymś przypadku zniszczył czyjś spokój i życie. To zbyt duża cena za dostęp do raczej średniej jakości produktów. Sklep mógł stanąć gdzie indziej gdyby tylko urzędnicy byli uczciwi i nieoderwani od rzeczywistości, bądź gdyby nie kierowali się chęcią zysku. Zysku osobistego.

Pozdrawiam.

marcin

1. Po drodze wiodącej do Dino mogą jeździć pojazdy o masie nieprzekraczającej 3,5 tony (jest znak) zatem nie ma mowy o TIR-ach.
2. Po drodze wiodącej przez Lutynię może jeździć wszystko co nie uszkodzi asfaltu i się zmieści (czyli nawet czołg ze specjalnymi nakładkami na gąsienice).
3. Podsumowując punkty 1 i 2: co generuje większy hałas (oczywiście pominę ten hipotetyczny czołg)? Oczywiście, że będąca od ładnych kilku dziesięcioleci droga wiodąca przez Lutynię. Pozwolę sobie zatem zaprotestować odnośnie wątpliwości co do prawdziwości mojego zdania. Ponadto, wolałbym już jednego TIR-a spełniającego normę Euro 5 (czyli zdecydowana już większość polskich przewoźników) niż kilka nierzadko rozklekotanych busów jako samochody dostawcze do Dino.
4. Jest też coś takiego jak studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania. A tam jeśli ten teren jest oznaczony literkami AG (tereny aktywności gospodarczej nieuciążliwej, np rzemiosło, handel hurtowy i detaliczny, hotelarstwo i gastronomia, działalność produkcyjna, obsługa komunikacji samochodowej) no to już nie mamy o czym pisać/mówić. Oczywiście jeśli będzie trzeba to sprawdzę.
5. Nie znam Wójta i daleko mi do poznania go ale nie wierzę w żadne teorie spiskowe a coś takiego jak dobro publiczne, czyli: co może jeszcze powstać przy tak newralgicznym położeniu bo w bezpośrednim sąsiedztwie ujęcia wody pitnej? Lepiej Dino niż ktoś by kiedyś kupił tę działkę i "zorganizował" na niej myjnię samochodową. Wtedy kłótnie o jakiś tam hałas byłyby niczym w porównaniu z zabawą w (już po jej powstaniu) ścieki.
6. Od tysięcy lat ludzie wykorzystują do propagowania informacji (oprócz heroldów dla niepiśmiennych) coś takiego jak słupy ogłoszeniowe na których teraz wieszane jest coś takiego jak obwieszczenie. Podsumowując: nie przeczytałeś, Twój pech. A gablotka z obwieszczeniami jest, z tego co widziałem, umieszczona na ścianie świetlicy (lub jest to chyba hala sportowa). No chyba,że szybka w gablocie zaparuje Very Happy

Pozdrawiam,
Marcin

Nie cytujemy całości (szczególnie tak długich) postów, tym bardziej jeżeli piszemy bezpośrednio pod dana wypowiedzią. Cytat usunięto. -end.

spnm

Jesteś wyjątkowo dobrze poinformowany i zapewne na wszystkie pytania znasz odpowiedzi.

Polecam postać na drodze do Dino i popatrzeć na jeżdżące zgodnie z ograniczeniem prędkości do 30km/h (jest znak) i ciężarówki wożące materiały na budowy Osiedla Lutynia z naczepami, których z pewnościa równa jest 3,5 tony i ani kilograma więcej. No przecież jest znak, prawda?

To są zagadnienia subiektywne - coś co Ty nazywasz "jakiś tam hałas" dla kogoś innego może być powodem depresji czy nieustannego stanu niepokoju.

Jeśli nie mieszkasz przy Wodnej, Suchej bądź którejś z tych ulic obok - i tak nie mamy o czym rozmawiać - sprawa nie dotyka Cię bezpośrednio. Nie rozumiem więc Twojego zapału w znajdowaniu argumentów na rzecz obrony decyzji urzędników.

Absolutnie nie wierzę w czystość Twoich intencji. Przedstawiłeś się w innym wątku jako "nowy mieszkaniec Lutyni", ale Twoje posty są jak na razie jakby wyjęte z podręcznika dla najemnych użytkowników forów wypisujących dobre komentarze w imieniu swoich klientów.

Są takie okresy w życiu ludzi np. śmierć bliskich im osób, że patrzenie na gabloty i słupy ogłoszeniowe jest ostatnią rzeczą, o której myślą. Nie mówię, że tak było w tym przypadku, ale tak czy inaczej - gratuluję (po raz kolejny, kolejnej osobie na tym forum) empatii i wyczucia. I odwagi - jest chyba ona niezbędna przy zmiękczaniu z pozoru nienacechowanych negatywnie przekazów emotikonami na końcu

Będę bacznie obserwował to forum, ale wypowiadać się już nie będę, bo szkoda nerwów. Lepiej zachować je dla Sądu Administracyjnego (w którym mieszkańcy wygrali już jedną sprawę z Woj. Dolnośląskim w sprawie Dino) i Sądu Cywilnego. A wszystkie dyskusje na temat Dino na tym forum i tak do niczego nie doprowadzą.

marcin

Moja rodzina mieszka tu od pokoleń a ja mieszkam tu od niedawna (blisko Dino). Wypowiadam się tu prywatnie i tylko w swoim imieniu. Uśmiech na końcu to przypadek: przyciął mi się komputer - zaraz poprawię. Reszty komentować nie będę.

Pozdrawiam,
Marcin

Endorfina

A gdzie dokładnie jest lutyński Dino? Bo Wodna zakręcona, a dino coś kiepsko mi się gugla.

Gdzieś stamtąd zrobili Wam chyba też ten porąbany dojazd do 94?

spnm

Miałem już nie pisać, ale jako że nie jest to polemika a udzielenie informacji to wklejam mapkę umieszczoną przez Gościa na poprzedniej stronie tego wątku.

Wjazdy są od strony ul. Wodnej, a nie Wrocławskiej.

Pozdrawiam.

Endorfina

ups! nie pamiętałam, że tam jest, starość nie radość Cool

dzięki

wygląda na to, że trochę sąsiedztwa jest, ale pewnie wyszli z założenia, że niewiele i nie graniczą bezpośrednio z działką, stąd pewnie brak powiadomień, o których mówiliście na początku powstawania inwestycji.