Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE
Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nowy papież
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> Dowolne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jarek
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 6310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pisarzowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:58, 29 Sty 2014    Temat postu:

Teodoreczka napisał:
....
Dlaczego nie przepraszać "cały świat bezbożników"...
Może są wśród nich tacy, którzy stali się "bezbożni" bo zobaczyli antyświadectwo członków Kościoła, brakiem konsekwencji między tym co chrześcijanie mówią, wyznają a jak żyją.
Przemyśl to mój drogi...


Ano dlatego nie.
bo to bezbożnicy powinni przeprosić Kościół
przeprosić też powinni, ci którzy powchodzili
w struktury Kościoła i niszczą go od wewnątrz
to też są bezbożnicy, a nawet gorzej...

a ci którzy stali się bezbożnikami, bo zobaczyli
do jakich nieprawości przyczyniają się zepsuci hierarchowie
to powinni się wstydzić, że odeszli i nie potrafili
nawet spróbować naprawić "uszkodzonego" kapłana.
wstydzić się powinni, że nie nawiązali relacji z Bogiem
i nie potrafili się modlić o nawrócenie
księdza pijaka, babiarza, czy hazardzistę...
Tak przecież uczy nas ewangelia.

Moja kochana...
dlaczego tak piszę?
bo ja taki byłem, szydziłem z Kapłanów,
nie miałem szacunku do Kościoła.
robiłem wiele złych rzeczy o których teraz nawet nie chcę myśleć
wstydzę się tego i żałuję z całego serca...
wiem więc, że czasu nie da się cofnąć
i tego co napsułem już nie naprawię
więc może dlatego jestem czasem taki a nie inny w rozmowie...


podam taki przykład (abstrakcyjny - hipotetyczny):

szedłem kiedyś drogą i wpadłem w błocisko
ufajdałem się jak świnia, śmierdziałem na kilometr...
rzadko tamtędy ktoś chodził, ale jak już poszedł
to wpadł w to samo łajno, i często bywało tak,
że nie dawał rady stamtąd wyleźć ...
no załóżmy, ze mnie się udało,
spotkałem dobrego Samarytanina, który mnie wyciągnął, obmył
przyodział i wziął ze sobą w podróż ...
mówię do Samarytanina:
- szkoda, że nie stałeś tam wcześniej
i nie przestrzegłeś mnie przed tym bagnem...
a on mi na to:
-szedłeś suchą drogą, było dobrze ale nie zauważyłeś śladów
wozu asenizacyjnego, który wylewa szambo
do jamy w którą wpadłeś
- nie - odpowiadam- nie patrzyłem pod nogi
bo wokół było tyle ciekawych i fascynujących rzeczy...
i nie posłuchałem nawet babci która mówiła,
że tam jest dół z gnojem...
- no właśnie - mówi Samarytanin - czy mi byś uwierzył?
----
postanawiam więc wrócić i przestrzegać ludzi przed ohydną pułapką

widzę mojego brata, którego bardzo kocham,
idzie on tą samą ścieżką, wiem, że to bagno w które wpadłem
jest tak duże że nie zdołam go z niego wyciągnąć.
nie jestem też tak silny jak ów Samarytanin...
ale za to jestem silniejszy od mojego upartego brata,
któremu ani na chwilę przyszło do głowy by mnie posłuchać....
proszę , błagam, klękam, przed nim a on odpycha mnie od siebie...
co powinienem zrobić?
opowiadam o Samarytaninie...
on mi nie wierzy ...
co powinienem zrobić???
jestem od niego silniejszy więc walę go prosto w twarz,
wywiązuje się bójka, szarpanina w wyniku której,
łamię mojemu bratu rękę i nogę, ja tracę oko i ucho.
polało się dużo krwi i morze łez w wyniku bratobójczej walki...
brat nie mógł kontynuować drogi więc mogłem go zanieść do domu...
dobrze zrobiłem?
zapytaj swojego teologa...
Smile
może ten brat, jak się ocknie i będzie go wszystko bolało
zacznie bardziej zwracać uwagę na to co mówią ciernie pod nogami
i plamy na drodze po wyciekającym szambie z nieszczelnej beczki.
Idea
a może mój brat po wyleczeniu ran wróci na tą samą drogę
i ze złości na mnie pójdzie prosto....
tego już nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jarek dnia Śro 12:00, 29 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:54, 29 Sty 2014    Temat postu:

jarek napisał:

podam taki przykład (abstrakcyjny - hipotetyczny):
szedłem kiedyś drogą i wpadłem w błocisko...

Bardzo piękna przypowieść. Gratuluję!
Tym bardziej, że tym samym mnie przerosłeś! Very Happy
Wielka szkoda jednak, że brak zakończenia/morału.
Z niecierpliwością czekam na jednoznaczne podsumowanie "przykładu".

PS. Jak niektórzy dotychczas, podpisuję się również pod tekstem Teodoreczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarek
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 6310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pisarzowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:01, 29 Sty 2014    Temat postu:

tuby_lec napisał:
..
Wielka szkoda jednak, że brak zakończenia/morału.
Z niecierpliwością czekam na jednoznaczne podsumowanie "przykładu".
...


hmmm...
lubie alternatywne zakończenia...
więc odpowiedz sobie na te dwa pytania
bez znaku zapytania...

lepiej gdybać przed zdarzeniem
niż po finale który nas przygniecie..

O!!! OOOOooo!
szkoda że nie byłem taki 25 lat temu
Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Sad
Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teodoreczka
zasłużony
zasłużony



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:40, 04 Lut 2014    Temat postu:

"Pierwszą postawą Dawida jest to, że nie wykorzystuje on do swej obrony Boga ani też swego ludu. Oznacza ona miłość monarchy wobec Boga i swego ludu. Król grzesznik, którego dzieje dobrze znamy, jest także człowiekiem wielkiej miłości, tak bardzo przywiązanym do swojego Boga i do swojego ludu, że dla obrony nie wykorzystuje ani Boga ani też ludu. W trudnych chwilach życia może się przytrafić, że ktoś w rozpaczy usiłuje się bronić, jak się da, w tym również wykorzystując Boga i ludzi. On nie, jego pierwszą postawą jest nie wykorzystywanie Boga i swego ludu" - podkreślił papież, dodając, że stąd właśnie brała się decyzja o ucieczce z Jerozolimy.

Drugą z kolei postawą Dawida jest pokuta. Wstępując na Górę Oliwną płacze on, idąc boso z głową zasłoniętą. I cały lud, który był z nim płakał i miał głowy zasłonięte. Jest to prawdziwie droga pokuty. Papież zauważył, że być może Dawid myślał o wielu swoich grzechach i dlatego obrał pokutę.
...
Na drodze króla - dodał papież - pojawił się również Szimei, przeklinający i obrzucający kamieniami Dawida oraz wszystkie jego sługi. Jest to "wróg", którego jeden z przyjaciół monarchy chce zabić. Lecz Dawid go powstrzymał, zamiast wybrać zemstę za tyle obelg, postanowił powierzyć się Bogu, i powiedział "Jeżeli on przeklina, to dlatego, że Pan mu powiedział: Przeklinaj Dawida!". Król dodał "Pan mu na to pozwolił!".

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarek
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 6310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pisarzowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:47, 05 Lut 2014    Temat postu:

Teodoreczka napisał:
...
[link widoczny dla zalogowanych]


Cytat:
"To wstępowanie na górę każe nam myśleć o wstępowaniu Jezusa, który był też zasmucony, szedł boso niosąc swój krzyż. To jest właśnie postawa pokuty. Dawid godzi się być pogrążonym w żałobie i płacze. My, gdy coś takiego dzieje się w naszym życiu - jest to instynkt - zawsze staramy się znaleźć usprawiedliwienie. Dawid się nie usprawiedliwia, jest realistyczny, próbuje uratować Arkę Boga, swój lud i podążając drogą czyni pokutę. Jest wielkim człowiekiem: wielkim grzesznikiem i wielkim świętym. Jak to wszystko można pogodzić? ... Bóg to wie" - zauważył Franciszek.


nie wiem co Franciszek miał na myśli
wspominając o Jezusie opowiadając przypadek Dawidowy????

w przypadku Dawida, tak! to jest postawa pokutna
ale na Litość Boską!.. w przypadku Pana Naszego Jezusa???
Postawa pokutna???
no chyba że autor artykułu coś pokręcił?

Cytat:
... czcimy Dawida jako świętego. "Prośmy go, aby nas nauczył tych postaw w trudnych chwilach życia"


Zaiste Postawa Dawida może być wielką lekcją pokory,
pokuty, wiary i poświęcenia się Bogu Ojcu...
ale prosić Dawida o naukę???

Jezus Chrystus jest naszym nauczycielem...
jest naszym Panem, Bratem, Przyjacielem
Jest Obliczem Boga na ziemi... Jemu należy się cześć!
i to On jest naszym Nauczycielem i Mistrzem!

właśnie takie wypowiedzi Franciszka daja mi wiele do myślenia
Idea Sad Idea Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:09, 09 Mar 2014    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> Dowolne tematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
Strona 13 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin