Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE
Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

brak wody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> WILKSZYN
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kejdzejek
początkujący
początkujący



Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wilkszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:31, 15 Lip 2010    Temat postu:

Horst zgadzam się z Tobą w 100%, zakazy niczego nie zmienią, oczywiście mieszkańcy na górce będą krzyczeć, że nie maja wody przez tych co podlewają ogródki i napełniają baseny, co nie jest prawdą. Prawda jest taka, że wody nie ma przez ZUK, który podpisywał umowy na dostarczanie wody dla mieszkańców, ktoś nie umie liczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 12:53, 15 Lip 2010    Temat postu:

Oj Horst, obawiam się, że nie masz racji co do kwestionowania zarządzenia wójta. Akurat ostatnio zgłębiłem nieco literę prawa jeśli chodzi o wodociągi. Przede wszystkim ma tutaj zastosowanie ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków a nie ustawa Prawo wodne. Ujednolicony tekst ustawy jest tu: [link widoczny dla zalogowanych]

Zgodnie z zapisami tej ustawy "Zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków jest zadaniem własnym gminy." (Art. 3.1.).

Regulamin dostarczania wody zgodnie z Art. 19.1. uchwala rada gminy. W wypadku naszej gminy tekst regulaminu dostępny jest tu: [link widoczny dla zalogowanych]

A tam par. 14 mówi o możliwości ograniczenia/wstrzymania dostaw wody.


Przy okazji warto zwrócić uwagę że zgodnie z Art. 21. ustawy o zaopatrzeniu w wodę przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne opracowuje wieloletni plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych będących w jego posiadaniu. Taki plan jest przyjmowany przez radę gminy. Nasza rada także taki plan przyjęła:

[link widoczny dla zalogowanych]

warto zapoznać się z tymi dokumentami - plan zawiera analizę wod-kan gminy i pokazuje kierunki, np. takie:

Cytat:

Należy wprowadzać procedury zmierzające do zmniejszenia zużycia wody, zwłaszcza wykorzystywanej do nawodnienia terenów zielonych. Można to realizować poprzez budowę przydomowych zbiorników do gromadzenia wody opadowej na terenie każdej posesji.

Należy zatem zabezpieczyć obecnie możliwość budowy nowych ujęć wody dla wodociągów grupowych oraz przebudowę stacji uzdatniania wody w Brzezinie, Źródłach, Miękini i Lutyni w celu zwiększenia poboru wody - jednak nie może być to docelowe rozwiązanie dostaw wody dla gminy Miękina.


w załączeniu do planu jest też harmonogram prac z którego wynika że dodatkowe odwiertu w SUW Brzezina przewidywana jest na rok 2011 - a jak wiemy są one realizowane w tej chwili.

Na podstawie tych dokumentów nie można też mówić, że dodatkowe odwierty o których informował przez ZUK są działaniem doraźnym - zaplanowano je w 2007 roku.

Pozdrawiam
Jacek

PS: jestem bardzo niezadowolony z ograniczenia zużycia wody bo mi ogród usycha, ale nie mam serca go podlewać jak słyszę, że inni nie mają się w czym umyć...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 12:54, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 13:12, 15 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
oczywiście mieszkańcy na górce będą krzyczeć, że nie maja wody przez tych co podlewają ogródki i napełniają baseny, co nie jest prawdą. Prawda jest taka, że wody nie ma przez ZUK, który podpisywał umowy na dostarczanie wody dla mieszkańców, ktoś nie umie liczyć.


Cóż .. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

To, że ZUK dał ciała z planowaniem już 2 lata temu to "oczywista oczywistość". Ale teraz - jest jak jest, tymczasowo trzeba dostosować się do sytuacji w imię czegoś, co nazywa się "solidarność społeczna".

Niestety - wielu miłośników swojego trawnika nie pojmie tej prostej frazy, nawet gdyby stanęła obok i kopnęła ich w tyłek.

Prawda, Kejdzejek?
Powrót do góry
horst1969
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:32, 15 Lip 2010    Temat postu:

Jacku, obawiam się, że się nie zrozumieliśmy. Ja nie kwestionuję zadań gminy związanych z dostarczaniem wody. Ja kwestionuję sam tekst rozporządzenia wójta.
Zauważ, że zabrania on używania "WODY", nie mówi, że wody dostarczanej przez ZUK, więc w szerokim rozumieniu KAŻDEJ WODY, nawet tej w butelce, sprowadzając do absurdu. Zarządzenia powinny być wydawane w sposób precyzyjny i w granicach prawa. To zarządzenie takie nie jest.
A ustawa prawo wodne ma tu jak najbardziej zastosowanie właśnie w kwestii wód innych niż wodociągowe, ponieważ reguluje kwestie związane z korzystaniem z wód powierzchniowych i podskórnych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez horst1969 dnia Czw 13:43, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
horst1969
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:45, 15 Lip 2010    Temat postu:

Natalia, myślę, że Kejdzejek chciał powiedzieć tylko tyle, że nawet gdyby nie było tego podlewania trawników, to wody i tak by nie wystarczyło....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 13:57, 15 Lip 2010    Temat postu:

Ale to jest prosta matematyka:

650m3 <-- max poboru z Brzeziny, a ok 800m3 <-- tyle zaczęli ciągnąć mieszkańcy z chwilą nastania upałów.

To gdzie szla ta woda? Do gotowania zupy?

Nie twierdze, ze Kejdzejek sam te wode leje w żywopłot. Ale niestety są tacy, co leją. I dokładnie o tej samej godzinie u nas kończy się woda, gdy już ją łaskawie wczesniej ZUK odkreci.

Na marginesie - najwiecej z tej sytuacji skorzystaja okoliczni rożdżkarze. Dzwonilismy do kilku w zamysle - szykujac wykopanie studni na dzialce. Terminy maja zajete na kilka tygodni.

I to jest, panie, koniunktura :)
Powrót do góry
Kejdzejek
początkujący
początkujący



Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wilkszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:52, 15 Lip 2010    Temat postu:

Mam do Natalii pytanie.
Czy wiedząc, że będą kłopoty z wodą w lecie wybudowałabyś dom w tym miejscu, pewnie nie, tak jak wszyscy, którym zalała woda domy podczas powodzi.
Kto oszukuje! Ludzie, którzy podlewają ogródki czy gmina, która wydała pozwolenie na budowę wiedząc, że tej wody zabraknie? Jak ktoś przez 5 lat dbał o ogród i wpakował kilkanaście tysięcy złotych na rośliny to nie będzie patrzył czy komuś wody zabraknie bo to jest zadanie gminy. Co miesiąc podłączanych jest kilkadziesiąt nowych domów i za rok nikt nie będzie miał wody, jak nic z tym nie zrobią. Gdyby gmina zawiadamiała przy pozwoleniu na budowę, żeby nie robić trawników i nie sadzić drzew bo nie będzie w lecie wody to nikt nie chciałby tutaj mieszkać.
Horst masz rację zakazy do niczego nie służą,bo nikt ich nie lubi.
Natalia jak jesteś taka mądra to powiedz wszystkim, żeby się nie kąpali 2 razy dziennie tylko raz w niedzielę przed mszą.
Co mają powiedzieć rdzenni mieszkańcy Wilkszyna, którzy teraz nie mają wody a zawsze ją mieli? Może odłączyć wszystkie nowe domy!
I to jest dobra koncepcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 14:53, 15 Lip 2010    Temat postu:

Natalia:
jeśli chodzi o studnię to o kopanej zapomnij; i chyba też szkoda kasy na różdżkarza; żyła wodonośna na tych terenach znajduje się na głębokości 30-35 m - na takich zresztą głębokościach są odwiertu w stacji w Brzezinie; U mnie sąsiad próbował do 9 m i sucho, rozmawiał później z człowiekiem co wiercił kilka studni w Wilkszynie i on też mówił o głębokościach ok. 30 m.
Koszt wiercenia fi 150 mm to ok. 150-200 zł za mb. Do tego jakaś studzienka, pompa etc. Łącznie trzeba się liczyć z kosztem ok. 8-10 tys. zł

Horst:
No dobra masz rację - źle Cię zrozumiałem. Tym nie mniej nie sądzę by uogólnienie jakie jest w zarządzeniu (brak wskazania źródła wody której ono dotyczy) wystarczyło by tę decyzję uchylić. Acz spróbować zawsze można ;-) nawet tak z czystej ciekawości.

Co do poboru wody, to nie można tak liczyć że przed upałami zużywaliśmy 650 m3 wody. Myślę, że zwykły pobór wody wynosi dużo dużo mniej - np. ok. 300 m3/dobę.

Normalnie miesięcznie moja 3 osobowa rodzina zużywała ok. 8-12 m3 na miesiąc. Pamiętam że jak w zeszłym roku miałem posiany trawnik i podlewałem go codziennie to wody mi poszło kilka (5-7) razy tyle. Dokładnie sprawdzę wieczorem i zmodyfikuję ten fragment ;)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:10, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 15:08, 15 Lip 2010    Temat postu:

Kejdzejek napisał:
Co miesiąc podłączanych jest kilkadziesiąt nowych domów i za rok nikt nie będzie miał wody, jak nic z tym nie zrobią.


No dobra, ale przecież coś tam robią - dodatkowe odwierty, łaczniki między poszczególnymi SUW. Nie wiem czy to wystarczy - pewnie docelowo nie (patrz wyżej cytat z planu inwestycyjnego), ale coś sie jednak robi...

Kejdzejek napisał:
Gdyby gmina zawiadamiała przy pozwoleniu na budowę, żeby nie robić trawników i nie sadzić drzew bo nie będzie w lecie wody to nikt nie chciałby tutaj mieszkać.


Zgadzam się że gminie brakuje pomysłu (a może też nieco siły inwestycyjnej?). Prawdopodobnie ekspansja ludności z Wrocławia przerosła możliwości organizacyjne urzędu - weźmy na ten przykład brak planów miejscowych. Trudno tu jednak mówić o zaskoczeniu bowiem wszystkie oficjalne dokumenty jakie widziałem - Wieloletni Plan Inwestycyjny, Strategia rozwoju gminy, Studium wykonalności kanalizacji, Plan inwestycyjny wodociągów - wyraźnie wskazują na szybkie tempo wzrostu zaludnienia, na napływ osób z miasta.
Niektóre gminy jak np. Kobierzyce potrafiły się odnaleźć w takiej sytuacji, a inne jak np. Żurawina - nie. Miękinia chyba też nie najlepiej...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:08, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
master
starszy weteran
starszy weteran



Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:37, 15 Lip 2010    Temat postu:

Pewnie wiecie że gmina prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie odprowadzania wody opadowej na mój grunt z sąsiednich działek, sprawa z majowego posiedzenia rady gminy. Mam problem, ponieważ sąsiedzi odprowadzają wodę i nie tylko ze swoich posesji na moją działkę rurociągiem. Jak powiedziałem radnym, że mozna gromadzić wodę opadową w zbiornikach, to radny Kołosowski zrobił ze mnie oszołoma, a wójtł wroga narodu. jak myślicie czym teraz p. jezierscy podlewają ogródek i napełniają basen w ogrodzie? Jest dużo opracowań na temat gospodarki wodnej na terenach zurbanizowanych. Ogólnie mówiac zaleca się gromadzenie wody na gruntach poprzez zbiorniki , rozsączanie, ale w naszej gminie zarządza się jak w PGRze. Nadmierne drenowanie ma nie tylko szkodliwe działanie dla środowiska poprzez obniżenie poziomu wód gruntowych, ale również ma uboczne skutki w budownictwie .
jeśli chodzi o zarządzenie wójta to idąc tym tropem jutro zakaże oddychać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
horst1969
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:37, 16 Lip 2010    Temat postu:

Jacku, milo mi, ze zadales sobie trud zrozumienia mojego punktu widzenia. Ale bede upierdliwy.
Nie chodzi mi o uchylenie tej decyzji, ale o jej wykonalność. Zalozmy, ze kapujemy sasiada ktory podlewa roslinki woda z ZUK-u. Wojt wszczyna postepowanie poprzez zawiadomienie do sadu grodzkiego o mozliwosci popelnienia wykroczenia. Sad wszczyna postepowanie. Policja ma prawo wejsc na posesje zeby sprawdzic. Wchodzi, lapie goscia na podlewaniu ogrodu z przylacza do ZUK-u. Dochodzi do sprawy przed sadem. Linia obrony: nie wiedzialem o jaka wode wojtowi chodzi, byc moze, ze chodzilo mu o wode z sieci wodociagowej, jest to nawet wysoce prawdopodobne, ale nie wynikalo to z jego zarzadzenia. Jako, ze to zarzadzenie nie bylo dla mnie zrozumiale, nie wiedzialem jak sie do niego zastosowac...
itp. pole popisu dla prawnikow...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez horst1969 dnia Pią 3:23, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
horst1969
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:54, 16 Lip 2010    Temat postu:

A propos poboru wody: skad wiecie , ze te dane sa prawdziwe? Byc moze, ze max. sprawnosc zrodla spadla z 650 do 350 a pobor skoczyl z 300 do 400 np.? Byc moze , ze instytucja, ktora sobie nie radzi, nie jest zainteresowana w podawaniu prawdziwych danych, szczegolnie, jesli ich sprawdzenie wymaga badan specjalistycznych kolegow po fachu?
Wyobrazcie sobie hipotetyczna sytuacje, ze jestescie dyrektorem zuk-u. Przychodzi do Was dyr. techniczny i mowi, pobor skoczyl, poziom sie obnizyl, wydajnosc spadla, ujecie wymaga inwestycji rzedu x, nie przewidzieliscie tego, albo nie bylo na to srodkow, jakkolwiek, idziecie do wojta, "wojcie pobor skoczyl 2x, nie wydalamy", czy wojt sprawdza pobor? Moglby, gdyby sprzedaz wzrosla 2x, ale nie wzrosnie, bo brakuje wody.... Zreszta, nawet jesli pobor wzroslby 4x, to zadaniem Zuk-u jest PLANOWANIE zaopatrzenia a zadaniem gminy jego zapewnienie i jestem mocno przekonany o tym, ze ktos tutaj zawinil i nie sa to z pewnoscia ci hedonistyczni zwolennicy bujnej zieleni.
Dodam, ze nieobca jest mi idea solidarnosci spolecznej. Widac ja bylo podczas powodzi, tylko musimy sie zdecydowac, albo mamy Panstwo, ktore ma szeroki zakres uprawnien i OBOWIAZKOW, a my przyjmujemy to z japonska pokora i placimy, co nam kaza, albo mamy dziki zachod i kazdy orze jak moze....
Ale to na dluzsza dyskusje przy ognisku Wink

Kejdzejek: rozumie Twoje stanowisko, ale niepotrzebnie stosujesz zabiegi typu: "umyc sie przed msza" itp. to nie wprowadza merytorycznego ducha w dyskusje...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez horst1969 dnia Pią 3:21, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 5:31, 16 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
Mam do Natalii pytanie.
Czy wiedząc, że będą kłopoty z wodą w lecie wybudowałabyś dom w tym miejscu, pewnie nie, tak jak wszyscy, którym zalała woda domy podczas powodzi.


Służę uprzejmie. Hmm, wiesz co, myślałam o tym oczywiście. I gdyby eghm "niewielki deweloper od wszystkich świętych", jak go tu malowniczo nazywają, nie wciskał nam ściemy o "w pełni uzbrojonej działce z wodą, kanalizacją, gazem sieciowym i asfaltową drogą ze szlabanem (sic!!!)" to wiedząc na czym stoję podjęłabym być może inne decyzje na etapie budowy. Na przykład - inwestując w studnię juz wtedy.

Cytat:
Jak ktoś przez 5 lat dbał o ogród i wpakował kilkanaście tysięcy złotych na rośliny to nie będzie patrzył czy komuś wody zabraknie bo to jest zadanie gminy.


Wiesz, wbrew pozorom dobrze Cie rozumiem i globalnie - zgadzam sie oczywiscie. Ja sie moge myc raz na dobę w srodku nocy (bo kiedys woda byla tylko w nocy). Albo moge sie wykąpać w pracy, czy gdzies "na miescie".

Ale tu na górce jest 11 małych dzieci w tym 2 niemowlaki i 1 noworodek. I gdy w te upały nie ma jak ugotowac im obiadu, gdy w kuchni wokól nieumytych naczyn (butelek z mlekiem, laktatora, posklejanych misek z kaszką) lataja muchy, gdy maluszki trzeba moczyć w misce albo obmywać mokra watą, gdy nie ma jak uprać ubrań, pieluch - to myslenie globalne zamienia mi sie w lokalne.

Dobrze, niech bedzie, ze winna gmina, ale w ciagu 5 tygodni gmina nie rozwiąże problemu trwale, natomiast tu i teraz żeby dzieciaki na górze miały wodę - ci na dole muszę sie trochę ograniczyć. Tylko / aż tyle.

Cytat:

Natalia:
jeśli chodzi o studnię to o kopanej zapomnij; i chyba też szkoda kasy na różdżkarza;


Jacku, yyy.. przyjaciele na Morelowej mają studnię na 12 metrach. Przy Mikolaja też sąsiad ma, na ilu metrach nie pomnę, chyba w okolicach 20-stu. Aha, żebysmy sie dobrze zrozumieli - nie chodzi mi o studnię z wodą pitną, tylko do celów ogrodowo, pralkowo - gospodarczych.

Choć, jak juz pisałam Kejdzejkowi wyżej - gdybysmy wiedzieli o takiej sytuacji na etapie budowy - zaoszczędzając w innym miejscu, byc moze wygospodarowalibysmy srodki na głębszą studnię.


horst1969
Cytat:
Ale to na dluzsza dyskusje przy ognisku Wink


Trzymamy za słowo .. Wink
Powrót do góry
master
starszy weteran
starszy weteran



Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:43, 16 Lip 2010    Temat postu:

Dlatego trzeba złożyć zawiadomienie do prokuratury, aby ta wyjaśniła, kto jest winny zaniedbań i wyciagnąć wnioski przy następnych wyborach. Jest to niewątpliwie porażka zarządu gminy,m która dyskwalifikuje kompetencję zarówno wojta jak i rady gminy. Przecież oni są opłacani z naszych podatków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:00, 16 Lip 2010    Temat postu: Może by tak spotaknie forumowiczów?

Natalia napisał:


horst1969
Cytat:
Ale to na dluzsza dyskusje przy ognisku ;)


Trzymamy za słowo .. ;-)


No właśnie! Kto się podejmie zorganizowania takiego spotkania ;-) ?

Pozdrawiam, Jacek
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> WILKSZYN Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin