Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE
Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie - dawne - Mrozowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> MROZÓW
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:08, 13 Maj 2013    Temat postu:

albo żeby nie gadał, że wyrzucił śmiecia w lesie i nie został powieszony
Powrót do góry
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:39, 14 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
albo żeby nie gadał, że wyrzucił śmiecia w lesie i nie został powieszony

Wtedy już nie będzie gadał! Raczej żałobnicy - za niego Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 8:36, 14 Maj 2013    Temat postu:

tuby_lec napisał:
martika napisał:
albo żeby nie gadał, że wyrzucił śmiecia w lesie i nie został powieszony

Wtedy już nie będzie gadał! Raczej żałobnicy - za niego Laughing

jak zostanie powieszony to może spać i potem cienkim głosem śpiewać.
Powrót do góry
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:27, 17 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
worki powiesiłam

Uzupełniam opis tekstowy w reprodukcje znaków pionowych,
które można napotkać na obszarze leżącym na wschód od linii Odrzańska-basen.
W szczególności należy zwracać uwagę na znaki zakazu,
gdyż ich nieprzestrzeganie spotka się z bardzo ostrą reakcją społecznie zarządzającej terenem.

Cz. IVb Mrozów południowo-wschodni Znaki zakazu obowiązujące na obszarze pod jurysdykcją Martiki.



MZ-1 całkowity zakaz molestowania (adaptowany ze strefy niemieckojęzycznej)
MZ-2a zakaz odwadniania organizmu - dla mężczyzn
MZ-2b zakaz odwadniania organizmu - dla kobiet
MZ-3 zakaz defekacji - dla kobiet
MZ-4 zakaz odpowietrzania organizmu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:33, 17 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
worki powiesiłam
Cz. IVb Mrozów południowo-wschodni Znaki informacyjne obowiązujące na obszarze pod jurysdykcją Martiki.


objaśnienie:
MI-1 punkt poboru worków na śmieci w okresie letnim w obrębie jurysdykcji Martiki
MI-2 informacja o zbiórce śmieci w obrębie jurysdykcji Martiki
MI-3a swoboda molestowania na całym obszarze
MI-3b dopuszcza możliwość molestowania od tego momentu
MI-4 dopuszcza możliwość swobodnegoodpowietrzania organizmu
MI-5a dopuszcza możliwość odwadniania organizmu - dla kobiet
MI-5b dopuszcza możliwość defekacji - dla kobiet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 8:46, 17 Maj 2013    Temat postu:

Nie , no jakies inne znaki mi znajdź, te tych nie będe wieszać Smile))
Powrót do góry
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:02, 17 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
Nie , no jakies inne znaki mi znajdź...

Cz. IVc Mrozów południowo-wschodni Znaki nakazu obowiązujące na obszarze pod jurysdykcją Martiki.


objaśnienie:
MN-1a Uwaga ostrożnie: możliwość napotkania pojedynczych sarenek lub stadka dzików
MN-1b Uwaga ostrożnie: możliwość napotkania stada biaych myszy
MN-2 nakaz korzystania z wanny domowej / nakaz korzystania z wanny ogrodowej, wieloosobowej
MN-3 nakaz wynoszenia z sobą butelek o poj. < 0,25 litra / nakaz gromadzenia butelek o innej poj. w worku serwisowym
MN-4 nakaz poświadczenia wejścia do lasu w obrębie jurysdykcji Martiki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:37, 17 Maj 2013    Temat postu:

A dlaczego to zakaz defekacji dotyczy tylko kobiet??
I dlaczego kobietom proponuje się odwadnianie organizmu na terenie pokrzywowym (co wyraźnie widać na znaku pozwoleństwa)????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:48, 17 Maj 2013    Temat postu:

Endorfina napisał:
... odwadnianie organizmu na terenie pokrzywowym...

1. to nie są pokrzywy.
2. to są symbolicznie - dla autocenzury (przykrycie wstydliwych części ciał)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:59, 17 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
Nie , no jakies inne znaki mi znajdź...

Cz. IVd Mrozów południowo-wschodni Znaki ostrzegawcze obowiązujące na obszarze pod jurysdykcją Martiki.


objaśnienie:
MO-1 dopuszcza możliwość znalezienia miejsca odpoczynku; znak adaptowany ze strefy rosyjskojęzycznej
MI-2a ostrzeżenie przed niepełnoletnim kierowcą - dla kobiet; znak adaptowany dla turystów obcojęzycznych
MI-2b ostrzeżenie przed niepełnoletnim kierowcą - dla mężczyzn; znak adaptowany dla turystów obcojęzycznych
MO-3a ostrzeżenie ogólne, znak wzmocniony dezaprobaty; znak adaptowany dla turystów obcojęzycznych
MO-3b ostrzeżenie ogólne, znak podstawowy potwierdzenia; znak adaptowany dla turystów obcojęzycznych
MO-3c ostrzeżenie ogólne, znak podwójnie wzmocniony dezaprobaty; znak adaptowany dla turystów obcojęzycznych


Exclamation Koniec wszystkich znaków skatalogowanych Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:09, 17 Maj 2013    Temat postu:

ten pierwszy znak to chyba chodziło o spoczynek a nie odpoczynek
Powrót do góry
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:26, 17 Maj 2013    Temat postu:

martika napisał:
ten pierwszy znak to chyba chodziło o spoczynek a nie odpoczynek

Akurat ten jest adaptowany; więc może i tak;
interpretacja, jak to wyjaśniono Laughing w innym miejscu jest dowolna, zależnie od potrzeb.
Można doprecyzować, ale to już we własnym (tj. - Twoim) zakresie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:50, 17 Maj 2013    Temat postu:

Cz. IVe Mrozów południowo-wschodni Znak uzupełniający
obowiązujący na obszarze pod jurysdykcją Martiki, po Jej zalogowaniu na stałe w Mrozowie:


objaśnienie:
Zakaz zawracania gitary w godzinach pozasłużbowych.

Termin, uzależniony od wykończenia konstrukcji i wprowadzenia do użytku publicznego
wanny i basenu wolno stojącego/leżącego, zostanie podany w osobnym rozporządzeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:45, 26 Maj 2013    Temat postu:

Kolejny fragment historii subiektywnej obszaru zbliżonego do urządzanego przez nowych Mrozowian.

Cz. Va Mrozów północno-zachodni

Na początku nie było nic!
No, może nie tak dosłownie – był cmentarz, gajówka - pod samym lasem i kilka zabudowań;
droga gruntowa utwardzona do Wojnowic, nieutwardzona - do Brzeziny oraz niezbyt szeroka,
stroma ścieżka do Wojnowic, zwana „Wysokim napięciem”.
Granicę obszaru zachodnio-pólnocnego wyznacza wąska miedza prowadząca do skraju lasu mieszanego.



Niegdyś "ścieżka" była znacznie szersza i pewnie anektowała pas czyjegoś pola,
ale służyła wszystkim jako wygodny trakt po runo leśne,
a i chrust – wzorem Sanacji – niektóre babiny transportowały na własnych plecach.
Znoszono też tędy, wiosną, całe wiązki prętów leszczynowych, służących jako podpórki fasoli i pomidorów.
Z lasu pozyskiwano także maliny i grzyby, głównie tych szlachetniejszych gatunków,
a kto zapuścił się głębiej – w okolicę „Lisiej górki” - mógł zebrać sporą ilość niebieskofioletowych jagód.

Warto jednak podkreślić, że było to w erze „komuny”, tj. powszechnego i wolnego dostępu
praktycznie do każdej posesji. I rzadko kto prosił też właścicieli zagrody o zezwolenie na przejście.
Po prostu przechodziło się, skracając w ten sposób drogę do lasu, cmentarza a także do Wojnowic.
To ostatnie było szczególnie użyteczne dla uczniów Szkoły Podstawowej – chodząc „przez ogrody”,
znacznie skracali sobie drogę do domu.

Na całym tym terenie (obszar A na szkicu) królowały zboża i ziemniaki, a dopiero w latach siedemdziesiątych
pojawiły się truskawki, potem porzeczki, drzewka wiśniowe i aronia.
Dziś pozostały tylko resztki upraw, a ich miejsce w dużej części zajęły nowe zabudowania.
Tak – po prawdzie – słusznie, bo ziemia tam nigdy nie była najlepsza, gdzieś w okolicach kl.5.

Dziać się coś zaczęło w początkach lat sześćdziesiątych, a rozpoczęto od gruntownego utwardzenia
a później wysypania żwirem drogi do Wojnowic. Z pewnością nie z myślą o uruchomieniu linii autobusowej.
Gdy Polska urosła w siłę a ludziom polepszyło, droga otrzymała nowy dywanik bitumiczny,
chicagowski model odrutowania telefonicznego zastąpiono jednym kablem wielożyłowym,
a początek ul. Cmentarnej udekorowano gustownymi, niebieskimi skrzynkami na kurzych łapkach.
Pozostały tylko pojedyncze drzewa czereśniowe, którymi wcześniejsi mieszkańcy gęsto obsadzili drogę do Wojnowic.
I o zbiór owoców ludzie już tak się nie dobijali; jak w latach 50. i początku 60.
Możliwe, że z powodu zagrożenia ołowiem, gdyż społeczeństwo się dwusuwowo, masowo motoryzowało
a ekologiczne rowery powoli wychodziły z mody.
Trzeba jednak przyznać, że niedoścignione w smaku i wielkości były czereśnie tylko w dwóch miejscach:
przy gajówce, pod lasem oraz na terenie dawnej leśniczówki.
Do dzisiaj nie spotkałem choćby zbliżonych smakowo lub gatunkowo, a i starzy Mrozowianie to potwierdzali.
Koneserzy natomiast wyprawiali się do lasu północnego na czereśnie dzikie, rosnące w okolicy Lisiej Górki.
Wielkość drzew ani owoców nie powalała, ale smak był równie niepowtarzalny.

Mieszkańcy Wojnowic, w znacznej części pracujący we Wrocławiu, od zawsze byli zmuszeni
do codziennych wycieczek zarówno do stacji kolejowej, jak i, najmłodsi - do szkoły.
Może część Mrozowian nie wie, a niektórzy już zapomnieli: we wsi była szkoła, która wydała wielu synów,
i to w nalepszym tego słowa znaczeniu. Łącznie z niżej niepodpisanym Wink
O nią martwiono się i walczono w początkach NOWEGO; o nią też pytała ostatnio świeżo upieczona Mrozowianka Ulla2012.
Dobrze, że mrozowski aktyw kobiecy, z jednym z miejscowych panów, uratował chociaż przedszkole...

W okresie letnim część Wojnowiczan wybierała stromą ścieżkę zwaną w skrócie Wysokie napięcie,
jednak najbardziej popularna była, i jest, droga bita. Teraz asfaltowa.
Ryzykowny pasaż, bo ocierający się o granicę cmentarza – a niejeden i niejedna podróżna,
z duszą na ramieniu, jest gotowa twierdzić, że tam COŚ straszy!
W szczególności jesienią, późną nocą.

Całkiem możliwe jednak, że te thillerowe pogłoski wzięły swój początek z niezawodowego zajęcia
przy przygotowywaniu sąsiadom miejsca wiecznego spoczynku.
Nie było bowiem w tamtych latach tak rozwiniętej infrastruktury i mechanizacji prac rolnych jak dziś,
więc rolnicy zasuwali na swoich kilku hektarach od wczesnego rana do późnego wieczora;
sami, z rodziną lub z konikami.
I właśnie jeden z nich zajmował się amatorską pomocą w przygotowaniu miejsca ostatniego spoczynku,
spędzając sporo godzin wieczorno-nocnych w okopach cmentarnych. Przy oświetleniu… świecowym,
Najstarsi znajomi tego Pana twierdzili, że jednak nigdy do- lub po północy.

Z mitologii mrozowskiej: Cisza i nikły, chyboczący ognik wśród mogił mogły więc przyczynić się
do powstania opowieści o duchach, mrożących krew żyłach i dodających skrzydeł nogom.
Ale może straszy naprawdę? - bo Pan W. porzucił tego rodzaju pomoc sąsiedzką – praktycznie z dnia na dzień.

Bardziej prawdopodobne jest wszakże znacznie prostsze wyjaśnienie:
wyjechał z rodziną do „Centrali”, czyli środkowej Polski, gdy tylko - kosztem ogromnego wysiłku
dokończył budowę swojej nowej, rodzinnej przystani.

Z tą rodziną wiąże się też, odkurzone w uwspółcześnionej przez rajdowca XXI w. wersji, powiedzenie
o niezwykle korzystnym wpływie mleka krowiego na zdrowie dzieci i młodzieży.
Cyt. niedosłowny: „Pij xxx mlecko, bo pójdziesz wedle Mularza!”.
Pan Mularz – od nazwiska którego pochodzi mądrość ludowa, chcąc nie chcąc,
stał się symbolem Mrozowa z racji szczególnego położenia jego domu.
Pomimo że od cmentarza dzieliły Jego posesję jeszcze dwie, w tym Pana B., słynącego w okolicy
ze stawiania kuchni kaflowych o bardzo dobrych walorach użytkowych,
rzadko kto używał właściwej nazwy miejsca wiecznego spoczynku.
I pewnie jedynie z racji zaklinania albo niekuszenia losu w ogólnym obiegu pojawiły się, i przyjęły,
zamienne idiomy:
odprowadzić za Mularza albo
pójść za Mularza.
Ten drugi wykorzystała właśnie, ze swoim śpiewnym akcentem, wspomniana Pani,
zachęcając synka do spożywania zdrowego napoju. Mleka, oczywiście Smile

Dziś obowiązuje znacznie prostsza nomenklatura pochówkowa, często-gęsto okraszona spolszczoną łaciną,
ale nie chciałbym jej cytować ze względów cenzuralnych.

Drugie zdarzenie, odnotowane w zawodnej pamięci starszych, wiąże się z nieprzyjemną sytuacją osoby,
która przejęła schedę po rolniku-grabarzu.
Praca, podobnie jak u poprzednika i w podobnych, uciążliwych warunkach doprowadziła pewnego razu
do częściowego osypania ziemi i uniemożliwiła samodzielne wyjście z wykopu drobnej w sumie kobiecie-grabarce.

Z mitologii mrozowskiej: Niestety, wołania o pomoc – z cmentarza, z czerni nocy,
wzbudziły więcej strachu niż chęci pomocy u przechodniów, w tym pasażerów ostatniego nocnego pociągu.
A była zimna, jesienna noc!
Uwolniono „kopacza” dopiero po kilku godzinach, a kolejny "strach" zapisał się w pamięci mieszkańców.

Może jednak obie opowieści to tylko mit podtrzymujący wiarę w to, że „coś jednak musi być”.
A skoro już jest, to…. powinno straszyć!

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności „nasza Martika”, jak mawia Endorfina,
mieszka w bezpiecznej odległości od niebezpiecznego miejsca.
Od cmentarza, bo niedaleko niej jest inne miejsce, również owiane mgłą tajemnicy transcedentalnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 8:19, 27 Maj 2013    Temat postu:

Tubylec, budujesz napięcie. Ty mi tu nie ściemniaj tylko mów prosto i szybko. Przeprowadzka umówiona za tydzień. Już możesz gadać.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> MROZÓW Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 12 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin