Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE
Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie - dawne - Mrozowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> MROZÓW
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:04, 17 Kwi 2013    Temat postu:

a co, juz to mówiłam? no trudno, starość nie radość, musze ograniczyć masło, jak widać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaja
wyjadacz
wyjadacz



Dołączył: 10 Kwi 2011
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wciąż Wrocław - nadzieja, że wiosną Wilkszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:10, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Znam to z innych źródeł Smile - ale to bardzo słaba i niewiarygodna metoda - wszak to całkiem naturalne, że każdy/da czasem, a niektórzy/re nawet często czynią to solo Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:13, 17 Kwi 2013    Temat postu:

i już Cię kocham ostatecznie! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzyk
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wilkszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:17, 17 Kwi 2013    Temat postu:

ooo i już zaczyna się inny trójkąt zarysowywać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:25, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Cytat:
...starość nie radość...

dlatego spieszę wypełnić zobowiązanie wobec Teodoreczki [link widoczny dla zalogowanych]
przepraszając, że przerywam interesującą dyskusję na temat współczesności; ostrzegam równocześnie, że tekst jest znowu obszerny
[link widoczny dla zalogowanych]

Część II – Hetmanówka

W pierwotnej wersji nazwa dotyczyła tylko kilku zabudowań posadowionych w głębi lasu,
na końcu drogi nazywanej dziś imieniem odważnego Króla.
Ta ulica, w ogóle, miała i ma szczęście do ludzi dobrze zapisujących się w pamięci Mrozowa;
użyję tu Ich nazwisk w przekonaniu, że nic by nie mieli przeciw temu.

Nazwa obszaru pochodzi od nazwiska pp. Hetmanów – rodzeństwa, z których jeden brat
osiągnął wysokie stanowisko w hierarchii oświatowej, drugi był znany w okolicy z działalności
artystycznej – nakładał mianowicie „tapety” z barwionej maty słomianej na stare meble i pudła.
W ten sposób np. pudełka po cygarach zyskiwały zupełnie inny wymiar znaczeniowy.
Niestety, ten typ rękodzielnictwa Mrozowa odszedł razem z p. Hetmanem, a i na jego dzieła
trudno dziś natrafić; po części z powodu kruchości i jakości półwyrobów, a nie samego artyzmu.

Obecnie pojawiła się iskierka nadziei – na naszych oczach, dwa pokolenia później,
znowu coś się dzieje w branży artystycznej; także dzięki środkom unijnym
i kilku żeńskim zapaleńcom (kurde, nie wiem, jak odmienić?!).
Na Hetmanówce mieszkali także pp. Horaczkowie, z których Władysław wyjątkowo dobrze
zapisał się w historii futbolu mrozowskiego - był prawdziwym kibicem, działaczem sportowym
i doszedł do stanowiska sędziego wyższego, niż wiejski; nie zaniedbując przy tym gonitwy
z młodymi, wiejskimi sportowcami.
W zasadzie był tylko jeszcze jeden taki „szaleniec” sportowy, za działalności którego młodzież
z zapałem haratała w gałę – powiedzielibyśmy dzisiaj, ale mieszkał w zupełnie innej części wsi.

Chodziły też niesprawdzone pogłoski, że w zabudowaniu pod lasem mieściła się łaźnia wiejska,
poprzednich mieszkańców – oczywiście. Wczesna ludność „napływowa” nie potrzebowała już
takich atrakcji, bo kilkadziesiąt lat później rzadko kto nie ma prywatnej, ale jest możliwe,
że ówczesne zasady moralne nie pozwalały ani na greckie ani na łacińskie kanony kąpieli.
Dopiero dziś trzecie pokolenie miejskie próbuje je reaktywować proponując
wspólne przedsięwzięcia basenowe, termalne i manualne, ale nie będę tu wskazywał - Kto!

W latach 90. Hetmanówka zaczęła już nabierać znaczenia - gdy miejscowy przedsiębiorca
utwardził skrót leśny u podnóża górki i ani on ani mieszkańcy tego obszaru nie musieli już
nadkładać drogi do Miękini jadąc okrężnie, niczym Złotniki do Factory - przez lotnisko.
Plotka głosiła wtedy, że leśni wykazywali niejaką obstrukcję w projekcie ulepszenia
tej nawierzchni; prawdopodobnie obawiając się dewastowania stanowisk sasanki,
co chyba stanowiło państwową tajemnicę.
Nic takiego się nie stało, bo jako się rzekło w poprzednim opisie, pary wylegiwały się
na sasankach nawet nie myśląc, że wygniatają dobro narodowe, a wąski skrót spełnia
swoją rolę, choć „droga” to w zasadzie dwa pasy kostki kamiennej o rozstawie
solidnego samochodu osobowego. Jest tu nawet przystanek PKS; na żądanie.

Hetmanówka ma też swój powojenny udział w udostępnianiu mikrozłoża torfu, dziś pewnie
nielegalnym. Do palenia się, co prawda, nie nadawał, ale do mieszanki kwiatowej już tak.
Obecnie to Eldorado straciło na znaczeniu; możliwe, że ze względów proceduralnych.

Zapisała się też epizodycznie w budownictwie eksperymentalnym – pod samym lasem
próbowano zaadoptować drewnianą architekturę północną do łagodnego klimatu Dolnego Śląska.
Widać jeszcze pozostałości kilku domków, ale ta idea jakoś nie uzyskała rozpowszechnienia,
a nasz Radny pewnie wie na ten temat coś więcej…
W latach 90., jako się rzekło, nieformalnie wydzielono część zwaną Szymanówką.
Skąd nazwa? – łatwo się domyślić z powyższego kontekstu.

Części obszarowo bliższej wsi konkretnie już nie nazywano.
Było tam pierwotnie tylko kilka zabudowań. Reszta to pola uprawne, aż po horyzont ograniczone
nasypem kolejowym a z drugiej strony Zabartoszem.

W tym miejscu należałoby wspomnieć o kilku jego mieszkańcach:
- P. Lutek, jedyny - do czasu powstania Lecznicy weterynaryjnej, lekarz opiekujący się
mrozowskimi i okolicznymi zwierzętami gospodarskimi, a i później bardzo ceniony
w kręgach chłopskich (dziś – rolniczych… Wink ). Pracował do końca we wspomnianej Lecznicy.
- P. Golonka, jedyny – do czasu powstania państwowej służby zdrowia, medyk,
opiekujący się mieszkańcami; sprawdzona plotka głosiła, że zawsze można było liczyć
na Jego pomoc, na miarę ówczesnych możliwości, oczywiście.
- P. Makuc, który wiedział wszystko o koniach i to nie tylko miejscowych.

Obecnie, na naszych oczach, większość terenów rolniczych zmieniła przeznaczenie
i pojawiło się sporo nowych domów. Jest też całkiem możliwe, że nasi nowi Sąsiedzi
nie czują się już tak odosobnieni, jak np. p. Wacław, który choć miał bliżej do stacji kolejowej
w Miękini, codziennie - wczesnym rankiem, zasuwał do Mrozowa, mając niewdzięczną,
ale bardzo odpowiedzialną pracę w mieście.

Zachodni obszar zamyka od ścisłego Mrozowa polna droga w stronę tunelu
zwanego przez wszystkich „Pierwszym”, a prowadzącego do łąk i pól oraz runa leśnego
po drugiej stronie nasypu.
Z tej drogi korzystali rolnicy, ale równie często wycieczki szkolne i przedszkolne,
bo las i rzeźba terenu oferowała spore możliwości dydaktyczne.
Pojedynczy mieszkańcy sprawdzali także, i to z wielkim powodzeniem, skrót rowerowy do Środy Śl.
przemieszczając się polną drogą aż do trasy 94, zwaną wtedy "szosą".
Na długo Przed maturą ( Smile ) chodziło się tam także by posłuchać pod „tunelem”
turkotu pociągu – ze względu na akustykę bardzo atrakcyjnego.
Co odważniejsi podkładali też na szynach drobne aluminiowe pieniądze uzyskując,
bardzo tanio, wyrób walcowany.
Nie jest mi natomiast znany żaden przypadek podkładania kamieni, ani okładania kamieniami
przejeżdżających pociągów.
Wprost przeciwnie radośnie machano do podróżnych a i odwrotnie też;
to były jednak bardziej życzliwe czasy…

Tuż przed „1. tunelem”, poprawnie - wiaduktem, była wąska dróżka polna,
którą wybierano chętniej niż oficjalną drogę gruntową na piesze pielgrzymki służbowe do Miękini.
Wiodła obok „tunelu 2. i 3.”, ale można było nią także przejechać rowerem; przynajmniej
do czasu nadgryzienia przez ząb czasu drewnianych bali przed „tunelem 3.”.
Niektórzy napomykali, że w okolicy tego ostatniego znajdowała się mogiła nieznanego żołnierza;
nikt tego jednak nie potwierdził a i nielicznych autochtonów o to nie zagadywał.
Nikt też nie obawiał się podróżowania tą ścieżką, w przeciwieństwie do wiaduktu nad torami,
w stronę Leśnicy. Ooooo! Tam to dopiero straszyło!
Z chwilą modernizacji oficjalnej szosy do Miękini i powszechnej motoryzacji mieszkańców
dróżka straciła swoje znaczenie i dziś, tak jak o górce i jej „wieży” rzadko kto już pamięta.

W tym miejscu, terenem nieco podmokłym, rozpoczyna się już właściwa wieś Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 10:26, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Trójkąt? Czyli ?
Endorfina, jak już ogarnę się a być może nastąpi to majowym tygodniu to zrobimy wieczór ogniskowy i miksturkowy w majowy weekend.
Może weźmiesz też swojego faceta to mój nie będzie gadał, że nudzi się bo ja mam babskie spotkanka. Bliżej datę ustalimy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 10:34, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Pisz Aborygenie, pisz. Po Twoich tekstach to i ja będę aborygenką
Powrót do góry
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:37, 17 Kwi 2013    Temat postu:

martika - przyzwyczajaj go, bo babskie combry to w Mrozowie chleb powszedni i nie mówię tego bezpodstawnie! Wink

a tuby_lec może odnotować, że - nie mam tym razem nic do dodania Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 10:45, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Moge miec problem z babskimi combrami bo zrobi oczy jak basset i mi będzie go szkoda.
Powrót do góry
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:47, 17 Kwi 2013    Temat postu:

to taka jestes twarda? tuby_lec będzie zawiedziony Razz

trudno, gaja juz pokazywała na obrazku, jak z koleżankami może byc fajnie, ale nie to nie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teodoreczka
zasłużony
zasłużony



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:07, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Tuby_lec masz ode mnie wieeeeelkiego ....[link widoczny dla zalogowanych]

Opisujesz "moje" tereny... ta droga wzdłuż torów była super do pieszych wycieczek, często z mężem tamtędy się przedzieraliśmy, zwykle wczesna wiosną, gdyż później tak zarasta, że staje się niedostępna.
Tam tez dochodzi się do naturalnej rzeczki, nad brzegami której kwitną kaczeńce. I już za naszych czasów kładek nie było i trzeba było wpław...Wink.

Tam też (przy drugim tunelu) napotkaliśmy oznakowania żółtego szlaku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Teodoreczka dnia Śro 11:22, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuby_lec
zasłużony VIP
zasłużony VIP



Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 2661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:37, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Teodoreczka napisał:
...Tam tez dochodzi się do naturalnej rzeczki,...I już za naszych czasów kładek nie było i trzeba było wpław...

...bo też opis dotyczy czasów prehistorycznych...
A tunel w tym miejscu to właściwie nie tunel, ale most; no, może zbyt szumnie - raczej: przepust.
Cytat:
Tam też (przy drugim tunelu) napotkaliśmy oznakowania żółtego szlaku.

Bo też obie drogi prowadzą, przez las do szosy głównej i w okolicy Błonie-Wróblowice;
są atrakcyjne turystycznie - tworzą ładną pętlę rowerową, ale poza patronatem Mrozowa.
Ktoś, kiedyś wspomniał o kąpielisku w tym miejscu. Ja bym jednak odradzał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teodoreczka
zasłużony
zasłużony



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:00, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Ach, tak mnie na wspomnienia wzięło, kiedy miałam kilku sąsiadów i to w odległości sporej. I pamiętam starych mieszkańców jak pana Piwnika z matką. Pan Piwnik jak sobie popił to go było słychać, że ho,ho, klął...
a jego mama o dwóch laskach (nogi miała strasznie powykręcane) chodziła w odwiedziny do najbliższej sąsiadki p.Szymańskiej, zbierając po drodze mlecz i inne roślinki dla królików.

A i ktoś ze starszych mieszkańców opowiadał mi kiedyś, że przed wojną w domu p.Rozmusów mieszkali lekarze a za torami było uzdrowisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:29, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Natomiast las za trzecim tunelem właśnie - tą część po prawej idąc od tunelu - sadziłam właśnie osobiście w ramach komunistycznego zniewolenia: tzw jedna z akcji społecznych, w której brała udział miejscowa szkoła podstawowa.

Pan nauczyciel, który tam z nami chodził mówił: "sadźcie porządnie, bo będziecie tu kiedyś na randki przychodzić!". Jak dobrze, żeśmy go posłuchali i się przyłożyli... Wink

Poza tym ta strona Mrozowa była wtedy mocno pustawa, i, jak juz wspomniała Teodoreczka, sąsiad od sąsiada dość znacznie oddalony.
A pani Piwnikowa nie tylko do sąsiadki na tych swoich schodzonych nogach chodziła, ale dzień w dzień na cmentarz szła! Naprawdę dzielna kobieta!!


btw. a tu tak można publicznie obgadywać ludzi? ich już wprawdzie nie ma, ale jak sie rodzina poczuje oburzona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 14:31, 17 Kwi 2013    Temat postu:

chyba nie obgadujecie tylko wspominacie
A to już wielka różnica
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> MROZÓW Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 5 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin