 |
MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
master
starszy weteran

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:12, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ozi, podziwiam Cię za to, że musisz odpierać argumenty, że 500plus nie przyczyni się do wzrostu dzietności, żeby w dalszej dyskusji dowiedzieć sie , że :
Cytat: | Dlatego teraz 500plus będzie bardzo dużym impulsem dla rodzin patologicznych do posiadania jak największej ilości dzieci |
Chciałem tylko nieśmiało zapytać, czy to dziecko z rodziny patologicznej, to może gorszy sort?. Licencje na sortowanie ludzi ma tylko Kaczyński.
Ciekawe kto z rozmówców jest adresatem programu?. Ja jestem i się bardzo cieszę. Mam kartę dużej rodziny (w oczach innych patologicznej) i uważam, nie tylko ja , że jest to strzał w dziesiątkę.
PO i reszta też to wie, że jak się program zapnie, to o rządzeniu mogą zapomnieć przez długie lata, stąd panika.
Jeśliby ktoś wychował się w rodzinie z pięciorgiem, sześciorgiem rodzeństwa to myślę, że miałby inny ogląd sytuacji.
A tak nawiązując do wartościowania, to zadam pytanie
która matka w większym stopniu przyczynia się do wzrostu PKB, ta która pracuje i nie wychowuje dzieci, czy ta która nie pracuje a wychowuje czworo, które zasila rynek pracy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Martika
zasłużony

Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:43, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
master napisał: |
Cytat: | Dlatego teraz 500plus będzie bardzo dużym impulsem dla rodzin patologicznych do posiadania jak największej ilości dzieci |
Chciałem tylko nieśmiało zapytać, czy to dziecko z rodziny patologicznej, to może gorszy sort? |
Rodzina patologiczna to rodzina np. alkoholików, przemocowców, narkomanów, złodziei itp. Czy taka rodzina jest najlepszą komórką do wychowywania dzieci? A właśnie pisałam o takich rodzinach, dla których to rodzenie dzieci stanie się wykonywanym zawodem, być może jedynym w życiu tych ludzi. Tylko szkoda będzie dzieciaczków bo łatwego życia nie będą miały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martika
zasłużony

Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:52, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
master napisał: |
A tak nawiązując do wartościowania, to zadam pytanie
która matka w większym stopniu przyczynia się do wzrostu PKB, ta która pracuje i nie wychowuje dzieci, czy ta która nie pracuje a wychowuje czworo, które zasila rynek pracy? |
Wartościuj sobie sam wg siebie bo takie wartościowanie nie ma sensu. Zabrzmiało mi jak traktowanie kobiety jak maszynki a nie jak człowieka. Może ojciec jest lepszy ten, który nie pracuje a wychowuje czworo dzieci od ojca, który pracuje ale nie wychowuje?
Sorry, idiotyzm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ozi
Administrator

Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:31, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Zrobił się gorący temat. Dzięki Mater, że dołączyłeś bo łatwiej będzie komentować
Martika, kobieta biologicznie jest stworzona do rodzenia dzieci. Dopóki nie wynajdziemy klonowania, to cywilizacje, które do doceniają i stawiają na piedestale będą się rozwijać. Pozostałe cywilizacje będą zanikać.
https://www.youtube.com/watch?v=lcecjd3CITc
od 2:50 min
500+
młoda para obserwuje swoich znajomych, dwa małżeństwa które zarabiają na podobnym poziomie, obie pary przed 30:
- pierwsze małżeństwo nie ma dzieci, oboje robią karierę, szykuje się awans, w wolnych chwilach chodzą wieczorem pobawić się ze znajomymi, znają wszystkie kinowe premiery i co roku wyjeżdżają na wycieczki zagraniczne do różnych krajów.
- drugie małżeństwo, zbliża się drugie dziecko, mąż pracuje, żona drugi raz na macierzyńskim i przesuwa się perspektywa na awans. Mężowi też jes ciężko bo ma nieprzespane noce i nie może robić nadgodzin żeby się wykazać. Cały dzień praca, pieluchy, żłobek, nieprzespane noce, prania od cholery, wydatków cała masa, nie ma czasu i siły wyjść choć raz w tygodniu na spotkanie ze znajomymi. Dwa lata nie wyjechali na wakacje bo nawet nie było kiedy zaplanować a i tak brakowało kasy.
Co myśli ta młoda para? Co myślą rodzice tych młodych osób - chcą żeby robili karierę, czy może namawiają do małżeństwa i posiadania dzieci?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Endorfina
Administrator

Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrozów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:34, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
master napisał: | czy to dziecko z rodziny patologicznej, to może gorszy sort?. |
A to dziecko, które nie ma kupy rodzeństwa w odpowiednim wieku, albo z różnych przyczyn rodzeństwa w ogóle to gorszy sort?
Cytat: | Mam kartę dużej rodziny (w oczach innych patologicznej) i uważam, nie tylko ja , że jest to strzał w dziesiątkę | .
Zgadza się. Ułatwić takim rodzinom życie - na tym powinna się opierać polityka prorodzinna, a nie na dawaniu gotówki w jakiejś szalonej ilości. Wypstrykać się z kasy to nie sztuka. Sztuka to pomóc efektywnie - tak, żeby cel, czyli zwiększenie przyrostu naturalnego, został osiągnięty, albo przynajmniej, żeby się do niego mocno zbliżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ozi
Administrator

Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:46, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
W Polsce stworzyliśmy system w którym tylko bogatych stać na dzieci. Tych, którzy nie są bogaci a chcą mieć dzieci, nazwaliśmy patologią.
feel free to share -Ozi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martika
zasłużony

Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:47, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Problem z niskim przyrostem naturalnym nie jest problemem pieniędzy. W PRL nie było stać ludzi na wysoki poziom życia a chcieli mieć i mieli dzieci. To samo jest z krajami muzułamańskimi, Afryką, Azją. Tam też nie mają z czego żyć, co dziecku dać do jedzenia ale dzieci rodzą się. Tam dziecko jest "emeryturą" zamiast sytemu emerytalnego i OFE.
Ozi, ilu znasz młodych ludzi w wieku przed 30 , którzy albo nie mają dziecka wcale albo mają po jednym, góra dwójkę. Nie wynika to z poziomu życia, zarobków. Wynika to z czegoś zupełnie innego. Świat stał się ciekawy, szybki, dużo dzieje się. Młodzi ludzie nie chcą wchodzić w pieluchy bo to utrudni im życie. Aby chcieli mieć dzieci to trzeba im ułatwiać je a nie dawać pieniądze. Oni wolą mieć miejsce w żłobkach, przedszkolach, szkołach. Wolą aby szkoła potrafiła zając sie dziećmi, aby w świetlicy miały opiekę, aby w szkole był lekarz, stomatolo, higienistak, zajęcia korekcyjne itp. Nie ma już zbyt wiele babć decydujących się, że po przejściu na emeryturę w wieku 50 lat zajmących się wnukami, nie ma juz takiej pomocy od rodziny jak kiedyś. O wiele ważniejsza jest pomoc na zupełnie innych polach niż dawanie pieniędzy. Ludzie wolą miec możliwość zarobienia samemu nawet w postaci obniżonych podatków, wolą mieć darmowe podręczniki i świetną szkołe z dobrą edukacją i opieką, lekarzy dostępnych niż płacenie im za posiadanie dziecka. Znam wiele młodych małżeństwa albo bezdzietnych albo z jednym dzieckiem, których 500plus absolutnie nie zmobilizuje do posiadania dziecka.
Takie myślenie, że 500 załatwi nam dzietność to kompletnie krótkowzroczne myślenie. Co młodym ludziom po 500zł jak na mieszkanie i spłacanie kredytu nie będzie ich stać, jak nie będą mogli pojechać na wakacje ani wysłać dzieci na kolonie.
Najbardziej efektywne okazało się dawanie pieniędzy na dziecko w krajach, gdzie jest dużo imigrantów. Francja dlatego zaczęła sie zaludniać bo zachęciło to do rozmnażania się imigrantów a nie rodowitych Francuzów. Jeśli taki efekt jest zamierzony w Polsce to zapewne uda się ten eksperyment tak jak we Francji.
To co napisałeś o kobietach, które nie mogą zrobić kariery bo rodzą dzieci to własnie ta nierówność kobiet w szansach na karierę. Powtarzasz pewnie polskie stereotypy , które własnie bardzo odstraszają młode kobiety od chęci posiadania dzieci. Aby kobiety chciały miec dzieci to trzeba zmienić system traktowania kobiet a nie "płacić" im za dzieci. Zmiany zacznij od własnego myślenia bo trochę to Ty sam promujesz jakąs patologię. Może tatusiowie więcej zechcieliby zajmowac sie dziećmi, może lepiej aby tez oni poświęcali swoje kariery i przechodzili na urlopy wychowawcze w równym stopniu jak kobiety. No feministką nie jestem ale właśnie takie paplanie o stereotypach mnie wkurza. Niech kobieta poświęci się , siedzi w domu wychowując dzieci a Pan Ozi nawet nie pomyśli, że jako ojciec ma takie same możliwości, prawa i obowiązki wychowywania swoich dzieci ażeby to żona mogła zamiast niego robić karierę zawodową. Potem jeden z drugim tatusiem są oburzeni, że sądy im nie chcą dawać opieki nad dziećmi po rozwodzie. Wówczas panowie sobie przypominają o równouprawnieniu. Ozi, byc może to właśnie Ty takim myśleniem przyczniasz się do niskiego przyrostu naturalnego w Polsce a nie brak pieniędzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martika dnia Śro 21:56, 25 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Endorfina
Administrator

Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrozów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:07, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
otóż to - może szanowny rząd by pomyślał, co tu zrobić, żeby człowiek za uczciwą pracę zarabiał godnie i był w stanie utrzymać większą rodzinę, a nie czekał na jałmużnę?
Może szanowny rząd zszedłby na ziemię i pomyślał, co zrobić, żeby opiekę zdrowotną dla dzieci poprawić? Miejsce w przedszkolu żeby było.
Bo podręczniki darmowe to ta znienawidzona PO już wymyśliła.
Może ulgi bardziej prorodzinne? Dostęp do jakichś dóbr ułatwiony? Szkoła bliżej? etc. etc.
Pewnie, że fajnie, jak się dostaje kasę, jest czym porządzić. Ale to nie zmienia faktu, że ściągnąć tą kasę skądś trzeba, a po takiej rabunkowej gospodarce Wszyscy dostaną w d.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
master
starszy weteran

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:21, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dziecko w rozumieniu PIS jest do 18 roku życia, czyli do momentu, kiedy zaczyna studia a najwięcej kosztuje wykształcenie dziecka, |
Nie wszyscy muszą, chcą być socjologami, politologami lub specami od ochrony środowiska( ilu może być urzędników?). W tym wieku można być już wykwalifikowanym mechanikiem, spawaczem, ślusarzem, tokarzem czy elektrykiem.
Cytat: |
A to dziecko, które nie ma kupy rodzeństwa w odpowiednim wieku, albo z różnych przyczyn rodzeństwa w ogóle to gorszy sort? |
Po co to pytanie? Przeczytaj to jeszcze raz:
Cytat: | Jeśliby ktoś wychował się w rodzinie z pięciorgiem, sześciorgiem rodzeństwa to myślę, że miałby inny ogląd sytuacji. |
Cytat: | Wartościuj sobie sam wg siebie bo takie wartościowanie nie ma sensu |
a kto to napisał?
Cytat: |
Ozi napisał:
J
To nie jest kwestia ryba/wędka. Dlaczego praca włożona w wychowanie dzieci ma być gorsza od pracy w biurze? Dlaczego kobieta bez dzieci robiąca karierę np. prawniczą ma być lepsza niż ta, która chce mieć dużo dzieci (ta pierwsza dostaje wynagrodzenie, ta druga nie).
Bo ta pierwsza pracując przyczynia się do wytworzenia PKB i swoimi podatkami wspiera państwo, które płaci 500plus. Dlatego praca potrzebna jest bo rząd nie ma pieniędzy własnych ani nie dostaje ich z nieba lecz czerpie z podatków. Aby rozdawać 500plus to trzeba najpierw na nie zapracować więc państwo powinno promować najpierw pracę a potem rozdawnictwo. |
Kłopoty ze spójnością poglądów?
Tak na koniec dla zwolenników ulg, żłobków przedszkoli proponuję spróbować zaplanować jeden dzień(w dłuższej perspektywie) mając tylko troje dzieci np 2, 6, 8 lat mieszkając np w Mrozowie mając ulgi, darmowy żłobek, przedszkole, szkołę gdzie obydwoje rodzice realizują się zawodowo, zapewne we Wrocławiu. Czekam na pomysły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ozi
Administrator

Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:53, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
W którym miejscu promuje patologię. Jakie paplanie o stereotypach? Napisałem tylko dwa realne scenariusze. Te dwa przykłady to stereotypy? patologie? Może są fałszywe?
A może stwierdzenie, że "kobieta biologicznie jest stworzona do rodzenia dzieci" jest polskim stereotypem?
a to:
"Ozi, byc może to właśnie Ty takim myśleniem przyczniasz się do niskiego przyrostu naturalnego w Polsce"
Pewnie jeszcze odpowiadam za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz.
No i ja nie piszę o Pani Martice jako matce, która robi to czy tamto. Wypraszam sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martika
zasłużony

Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:56, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ozi napisał: | W którym miejscu promuje patologię. Jakie paplanie o stereotypach? Napisałem tylko dwa realne scenariusze. Te dwa przykłady to stereotypy? patologie? Może są fałszywe?
A może stwierdzenie, że "kobieta biologicznie jest stworzona do rodzenia dzieci" jest polskim stereotypem?
|
Przecież nie jest problem taki w urodzeniu dziecka, nie tego kobiety boją się i nie dlatego nie chcą mieć dzieci.
Świat zmienił się o d czasu PRL. W czasach PRL rodziło sie dużo dzieci. Dlatego, że było stać ludzi, dlatego , że dostawali 500zł na dziecko?
Nie. A dlaczego? Może warto byłoby znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Szukałam takiej odpowiedzi rozmawiając z moimi rodzicami i porównując z tym, co mówi obecnie młodzież.
Odpowiedź rodziców lub ludzi w wieku moich rodziców: wówczas było tak niewiele radości, że dziecko było wielkim szczęściem, że było czymś co odmieniało życie, wyciągało z jego szarości.
Obecnie młodzi mówią, że mają tyle możliwości realizowania się, tyle ciekawych rzeczy, chcą zwiedzać świat, chcą chodzić do kina, na imprezy, brać czynny udział w życiu społecznym. Życie jest kolorowe i nie chcą z tego rezygnować wchodząc w pieluchy. Im trzeba byłoby pomóc w tym aby nie czuli , że coś tracą przez to, że mają dzieci. Kobiety nie chciałyby tracić możliwości pracy i awansu, realizowania się zawodowo. Młodych ludzi bardziej interesuje pomoc w rozwiązaniu problemów logistycznych, opieki nad dzieckiem, ich jak najmniejszego zaangażowania w szukanie dobrej szkoły, lekarzy, żłobków, niań. Ich dostępności. Piszesz , że kobieta rodzi dziecko i ona ma tracić możliwość awansu, pracy itd. A może jakbyś sam postawił się w miejscu kobiety to wiedziałbyś więcej co byłoby większym impulsem do tego, abyś chciał rodzić i wychowywać dzieci. Pamiętaj: facet też może pójść na tacierzyński i zajmować się wychowywaniem dzieci więc nie tylko obarczaj tym kobiety.
OZi , pogadaj z ludźmi młodymi i zastanów się nad tym. Tu jest rozwiązanie a nie w 500zł.
PRzecież nie chodzi o to aby te 500zł działało tylko na wąskie grono ludzi i było dla nich zachętą. Raczej sukces jest w powszechności oddziaływania dobrego na większość społeczeństwa.
Dziecko w przepisach i prawie rozumiane jest jako pozostające pod opieką rodziców do momentu uzyskania niezależności lub 26 lat.( może 25, nie chce mi się szukać). JEśli dziecko uczy się, studiuje nadal pozostaje pod opieką rodziców, są zobowiązani do płacenia nawet alimentów, jeśli dziecko o nie wystąpi. Owszem, nie wszyscy muszą być socjologami ale jeśli dziecko chce studiować i studiuje a rodzice nie mają ochoty go utrzymywać to sąd przyzna dziecku alimenty. Więc to jest ten absurd rozumienia słowa "dziecko".
I odpowiem Ci pytaniem na pytanie bo ja nie jestem od planowania komuś życia:
Tak na koniec dla niezwolenników ulg, żłobków przedszkoli proponuję spróbować zaplanować jeden dzień(w dłuższej perspektywie) mając tylko troje dzieci np 2, 6, 8 lat mieszkając np w Mrozowie nie mając ulg, darmowy żłobek, przedszkole, szkołę gdzie obydwoje rodzice realizują się zawodowo, zapewne we Wrocławiu i dostają 500zł na 2 dzieci. Niekoniecznie czekam na pomysły bo pewnie każdy ma pomysł sam na siebie planując swoje życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martika dnia Czw 9:14, 26 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
master
starszy weteran

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:46, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ja nie jestem od planowania komuś życia |
Przeczytaj swoje poprzednie posty.
Rzeczywiście Twoja odpowiedź jest wyczerpująca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martika
zasłużony

Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:25, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
master napisał: | Cytat: | ja nie jestem od planowania komuś życia |
Przeczytaj swoje poprzednie posty.
Rzeczywiście Twoja odpowiedź jest wyczerpująca. |
hahahaha
MAster, uwielbiam Cię!!!! Zawsze potrafisz mnie rozbawić swoimi wyczerpującymi odpowiedziami i pamięcią o mnie.
No to dla Ciebie tym razem dwie zwrotki : Adaś M. i "Niepewność"
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzyk
zasłużony VIP

Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wilkszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:34, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martika napisał: | Odpowiedź rodziców lub ludzi w wieku moich rodziców: wówczas było tak niewiele radości, że dziecko było wielkim szczęściem, że było czymś co odmieniało życie, wyciągało z jego szarości.
Obecnie młodzi mówią, że mają tyle możliwości realizowania się, tyle ciekawych rzeczy, chcą zwiedzać świat, chcą chodzić do kina, na imprezy, brać czynny udział w życiu społecznym. Życie jest kolorowe i nie chcą z tego rezygnować wchodząc w pieluchy. Im trzeba byłoby pomóc w tym aby nie czuli , że coś tracą przez to, że mają dzieci. Kobiety nie chciałyby tracić możliwości pracy i awansu, realizowania się zawodowo. Młodych ludzi bardziej interesuje pomoc w rozwiązaniu problemów logistycznych, opieki nad dzieckiem, ich jak najmniejszego zaangażowania w szukanie dobrej szkoły, lekarzy, żłobków, niań. Ich dostępności. |
Bardzo trafna uwaga i zgadzam się w znacznej mierze z argumentacją Martiki jak i wyżej Endorfiny.
500+ jest powszechnym socjalnym dodatkiem dla osób posiadających dzieci (uproszczenie), to jest czysty, ukierunkowany socjal - dodam błędnie ukierunkowany socjal. W moim pojęciu w bardzo małym odsetku zmotywuje rodziców do posiadania (kolejnych) dzieci. Nie znam ani jednej osoby w swoim ogólnie pojętym środowisku, która uważa że z powodu tego socjalnego dodatku podejmie decyzje o zwiększeniu potomstwa - wszyscy generalnie są zadowoleni z tego dodatku, ale planują go spożytkować na swoich aktualnie łobuzujących brzdąców (dodatkowe zajęcia, etc.).
Argument że bogatsze kraje (Francja, Niemcy, itd) mają sporo większy dodatek na dzieci jest kontekstowo mocno nietrafiony, gdyż - jak słusznie zauważyła Martika - to są kraje, chętnie przyjmujące emigrantów (do czasu ), bo potrzebują rąk do pracy, i głównie z powodu tego socjalu tam gremialnie podążają emigranci, a to w dalszej konsekwencji prowadzi do rozwarstwienia kulturowego, powstają enklawy etniczne w miastach - nie wspominając o aspekcie obecnego kryzysu imigracyjnego w Europie.
Rozbudowywanie socjalu (każdego) tworzy różnego rodzaju patologiczne zjawiska. Ażeby socjalnie zwiększać rozdawnictwo, trzeba najpierw zabrać swoim obywatelom, powodując że całe społeczeństwo jest łupione różnego rodzaju podatkami/daninami, zubożając w ten sposób swoich obywateli, marnotrawiąc przy okazji ogromną kwote pieniędzy na machine urzędniczą. To jest ślepa uliczka. Państwo powinno zapewnić bezpieczeństwo dzieci, zorganizować logistykę, żłobki, przedszkola, szkoły etc., a nie uprawiać rozdawnictwo.
Zmniejszajmy podatki/daniny, narzuty na prace, wtedy więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach ludzi i zwiększy się przedsiębiorczość ludzi (brak poczucia łupienia), zmniejszy się bezrobocie ergo zwiększy pewność posiadania pracy i w mojej opinii to będzie fundamentalnym zaczynkiem do zwiększenia dzietności. Rodzice nie potrzebują socjalu, tylko pewnej, stabilnej i godnie płatnej pracy, a wtedy będą mogli planować przyszłość dalej niż na jeden rok do przodu.
Stabilność przyszłej sytuacji rodzinnej jest/będzie najlepszą motywacją do zwiększenia swojego potomstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ozi
Administrator

Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:59, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
A ja się z Martiką i Jerzykiem nie zgadzam.
Martika napisał: |
Obecnie młodzi mówią, że mają tyle możliwości realizowania się, tyle ciekawych rzeczy, chcą zwiedzać świat, chcą chodzić do kina, na imprezy, brać czynny udział w życiu społecznym. Życie jest kolorowe i nie chcą z tego rezygnować wchodząc w pieluchy.
|
Tak, taki im stworzyliśmy system wartości. Konsumpcja i zadowalanie własnych potrzeb na pierwszym miejscu. Pomoc państwa w inwestowanie w dzieci nazywacie Jałmużną a posiadanie wielu dzieci patologią. Oni to powtarzają. Brak ułatwień jest dla nich łatwą wymówką, żeby się na dzieci nie decydować. Ci co na prawdę chcą dzieci nie będą narzekać na taką pomoc.
Programy typu 500+ jest nie tylko inwestycją finansową. To jest też informacja, że posiadanie dzieci jest ważne i jest doceniane przez społeczeństwo. To jest symboliczna zmiana akcentów kulturowych i mogła by wpływać pozytywnie na postawy młodych ludzi w tym zakresie.
Mogła by, ale jak widać nie wszyscy jesteśmy co do tego zgodni i nie mogę się nadziwić jak walka polityczna wypruła z ludzi inteligentnych podstawową intuicję w tym zakresie.
Taka pomoc, to nie jest socjal Jerzyk. Za wiki:
Źródła państwowej pomocy społecznej należy szukać w ustanowionym w Anglii „prawie ubogich” w 1601 r., zgodnie z którym na gminy (hrabstwa) nałożono obowiązek pomocy osobom pozbawionym opieki ze strony rodziny.
Jak inwestujesz w rodzinę, to nie będziesz musiał inwestować w socjal. Rozumiesz tą prostą zależność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|